Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak ratować szpital

Bożena Bryl
Rozpoczęła się publiczna debata o przyszłości szpitala. Na decyzję co dalej z lecznicą jest czas do końca czerwca.

Członkowie rady społecznej przy słubickiej lecznicy, związkowcy ze szpitala, radni powiatu i samorządowcy z pobliskich gmin spotkali się w starostwie w poniedziałek po południu i debatowali, nad losem szpitala.

Momentami było gorąco. Plan powiatu jest taki: skończyć w czerwcu finansową restrukturyzację szpitala i wybrać najlepszy sposób jego przekształcenia. Wariantów jest siedem. Starosta Aleksander Kozłowski zapewnia, że wszystkie możliwości są rozważane na równi i że głosy w debacie są uważnie słuchane. - Nie możemy popełnić błędu, bo to decyzja na wiele lat - podkreśla.

Nie zmieniać! Zmieniać!

Przedstawicieli załogi niepokoi wariant, który zakłada przejęcie kontroli nad lecznicą przez firmę prywatną, bo to zawsze oznacza drastyczną redukcję zatrudnienia. Przewodnicząca Związku Zawodowego Lekarzy Maria Wanago uważa, że zmiany nie są konieczne, bo załoga jest doświadczona i dobrze wyszkolona. Jest także sprzęt. - Dlatego zastanówmy się, czy nie poradzimy sobie w obecnej sytuacji, a przynajmniej spróbujmy - przekonuje.

Radna powiatowa Barbara Udziela uważa inaczej. - Ja nie wiem, czy mamy na czas na próbowanie - twierdzi. Mówi, że była w kilku sprywatyzowanych szpitalach, m.in. w Ozimku, i podobało jej się to, co tam zobaczyła. Tymczasem inny radny, Stanisław Pastuszak pytał, kto będzie się wywiązywał z obowiązku powiatu zapewnienia świadczeń medycznych wszystkim mieszkańcom, jeśli lecznica zostanie sprywatyzowana. - Starostwo nie ma ustawowego obowiązku leczenia swoich mieszkańców - odpowiada A. Kozłowski. Ale dodaje, że ma wpływ na ustalenie profilu lecznicy.

Najpierw chcą wiedzieć

Przedstawiciele gmin z uwagą przysłuchiwali się rozmowie, bo starostwo oczekuje od nich poręczenia kolejnego kredytu dla szpitala. Żeby dokończyć restrukturyzację potrzeba jeszcze 7 mln zł na pokrycie zobowiązań wobec ZUS i Urzędu Skarbowego. Ponieważ zabezpieczenie kredytu stanowi 150 proc. jego wielkości, to daje 9 mln zł. Większe gminy: Słubice i Rzepin miałyby poręczyć po 1,7 mln zł, a mniejsze: Cybinka, Górzyca i Ośno - po 700 tys. zł. Brakującą kwotę poręczy starostwo. Rady miejskie i gminne mają wkrótce podjąć decyzje w tej sprawie.

- Ta debata jest bardzo interesująca, ale na tym etapie dla nas niewiele z niej nie wynika - twierdzi Piotr Kiedrowicz, przewodniczący Rady Miejskiej w Słubicach. Jego zdaniem radni raczej nie poręczą wysokiego kredytu, jeśli nie będą wiedzieli, w którym kierunku zmierza lecznica. - I jeśli się nie dowiedzą, co mieszkańcy sąsiednich gmin na tym zyskają - dodaje burmistrz Cybinki Roman Siemiński.
Następna debata w przyszły poniedziałek o 16.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska