Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak się święcił 1 maja w Nowej Soli? Maszerowali pracownicy największych zakładów pracy. A do przeczytania o nich było kilkanaście stron

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
1 maja w Nowej Soli. Zdjęcia archiwalne
1 maja w Nowej Soli. Zdjęcia archiwalne Zdjęcia Muzeum Miejskiego w Nowej Soli
Święto Pracy to święto państwowe w Polsce już od 1950 roku. Nadal to dzień wolny od pracy. Ale od lat nie ma już takich pochodów jak kiedyś. Jak świętowała Nowa Sól?

- Byłem spikerem podczas pochodów pierwszomajowych w Nowej Soli w latach 70. i 80., razem ze Zbyszkiem Katarzyńskim – opowiadał Gazecie Lubuskiej w 2017 roku Edward Jabłoński. Przez wiele lat był dziennikarzem, szefował też jednostkom kultury w Nowej Soli i Otyniu.

Pochody pierwszomajowe w Nowej Soli. Edward Jabłoński opowiadał kto idzie

– Prowadziłem wówczas sekcję satyryczną w domu kultury „Odra”, w której działał też Zbyszek. Kierownikiem był Jerzy Szynder. Jeden człowiek nie byłby w stanie tego zrobić. Przed nami zajmowali się tym dwaj koledzy z radiowęzła w Dozamecie, bracia: Marian i Leszek Bojarscy - opowiadał o spikerce pan Edward. - Któregoś dnia Bojarscy przyszli do Jabłońskiego z propozycją, żebym przejął zadanie. Mogło się wydawać nietrudne, bo każdy zakład pracy z Nowej Soli musiał przygotować informację na swój temat, o produkcji, najlepszych pracownikach, ludziach dobrej roboty. W praktyce okazało się, że łatwo jednak nie jest.
Pochód szedł m.in. ulicą Zjednoczenia. Na jednym z balkonów pan Edward z kolegą Zbyszkiem robili, co mogli, żeby nadać odpowiedni ton przedsięwzięciu. Czasem korzystali też z dużego wysięgnika na samochodzie, przy ul. Piłsudskiego (wówczas Marcelego Nowotki).

Kilka kroków i nie ma ich. Nie zdążyliśmy nawet przeczytać nazwiska prezesa.

O zakładach DOZAMET, czy Odra było kilkanaście stron

– Jeden z nas pilnował, jaki zakład przechodzi, a drugi czytał przygotowany tekst. Pamiętam, na przykład, że dostaliśmy z DOZAMET-u czy Fabryki Nici ODRA, teksty po piętnaście stron. Po przeczytaniu siedmiu stron pracownicy zakładu przeszli, a Zbyszek mnie szturcha. I co robić? Nie byliśmy w stanie zdążyć przeczytać niektórych przygotowanych tekstów w całości. Musieliśmy improwizować, robić korekty. Wyrywkowo czytać, trochę o ludziach, trochę o wydziałach zakładów. Zupełnie inna sytuacja: przechodzi spółdzielnia, która przygotowała na swój temat pół strony. Kilka kroków i nie ma ich. Nie zdążyliśmy nawet przeczytać nazwiska prezesa – opowiadał były spiker.

Pochody pierwszomajowe. Kto szedł ulicami Nowej Soli?

Szły szkoły, spółdzielnie pracy i zakłady. Już po święcie były spotkania, na których omawiano pochody, co wyszło dobrze, a co nie. – Czasem były pretensje do nas. Raz pamiętam sytuację, że w Świebodzinie był taki numer, że spiker wyczytał podczas uroczystości nazwisko zasłużonego pracownika, który umarł dwa dni przed pochodem pierwszomajowym. Uczulano nas na to, ale jak mieliśmy sprawdzać, czy ktoś wymieniony w tekście żyje? Chodzić po mieście? – przyznał pan Edward.
Może się wydawać, że mieszkańcy miasta zmuszani do udziału nie lubili tego dnia. A jednak było inaczej.

Święto Pracy. Imprezy nad Odrą w Nowej Soli

– Organizowano festyny pierwszomajowe. Wszystko się odbywało nad Odrą. Odbywały się zawody motocrossowe. Ludzie przychodzili z kocami i koszami prowiantu. Po jakimś czasie wybudowano tam scenę. Zawsze na 1 maja odbywały się tam koncerty. Domy kultury prezentowały swój dorobek. Zespołów muzycznych mieliśmy dość dużo. Byłem dyrektorem nowosolskiego domu kultury. Nie było wtedy innych rozrywek i ludzie brali w tym udział całymi rodzinami. Chodziło się z dziećmi na lody do Kopciuszka. To były takie czasy. Jak nie było co innego robić. to zostawał ten 1 maja – wspominał Jabłoński.

Święto Pracy. Hasła na transparentach

- Pewnie szykował pan wiele transparentów. Jak się pan czuł, pisząc hasła nie do końca zgodne z pana przekonaniami – dopytywaliśmy.

Pamiętam popularne wtedy hasło: Program partii programem narodu.

– Pamiętam popularne wtedy hasło: Program partii programem narodu. Magistrat zlecił nam namalowanie transparentów z kilkoma hasłami. Zrobiliśmy taki numer, że na transparencie daliśmy napis: Program narodu programem partii. Odwróciliśmy to. To dziwne, ale nikt tego nie zauważył albo nie chcieli ruszać tego tematu. A sądziłem, że na drugi dzień będę się musiał z tego tłumaczyć. Miało to miejsce chyba w 1981 roku, kiedy była już „Solidarność” – wspominał E. Jabłoński.

Artykuł autorstwa Józefa Piaseckiego ukazał się w Gazecie Lubuskiej 1 maja 2017 roku.

pasje mieszkańców powiatu nowosolskiego

ZOBACZ TEŻ WIDEO: Rozmowa z Jakubem Pietrzykiem z Nowej Soli - fanem fotografii otworkowej

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste:

  • Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz "Nowa Sól"

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska