Już w piątek kierowcy narzekali na korki na lubuskim odcinku "trójki", ale najgorsze miało nadejść, a raczej nadjechać w weekend. Newralgiczne odcinki trasy, czyli okolice Sulechowa, Międzyrzecza i Gorzowa zatykały się już rankiem. Im dalej, tym gorzej i to nie tylko za sprawą coraz większego upału.
- Nagle zjechali do mnie znajomi z okolic Wrocławia, aby ich przechować do wieczora, gdyż nie są w stanie już jechać w korku - opowiada Anna Karczyńska, która wczoraj do nas telefonowała. - Dzieciaki im mdlały.
W dwie strony "trójką" jechały praktycznie "pociągi" samochodów, które od sąsiednich pojazdów dzieliły dwa, trzy metry. Wiele ostrzejszych hamowań kończyło się stłuczkami i to z udziałem kilku pojazdów, które najeżdżały na poprzedników. Bardzo ryzykowne były także próby wyprzedzania, o czym boleśnie przekonało się kilku kierowców. Każde takie zdarzenie powodowało nowe korki. Policjanci dwoili się i troili, ale jak sami przyznawali przy takim ruchu i niedokończonej "trójce" niewiele można zrobić. Jakby tego było mało przy tej trasie, o krajowym rzekomo standardzie, nie ma ani miejsc obsługi podróżnych, ani nawet parkingów z prawdziwego zdarzenia.
Jednym z efektów były próby przedzierania się kierowców innymi drogami, przy czym ich wybory nie zawsze były udane. Stąd podpowiadamy kilka tras alternatywnych, którymi można ominąć wąskie gardła "trójki".
We wtorkowym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej" drukujemy mapę z alternatywnymi trasami do popularnych miejscowości nad morzem.
Zobacz też: Na S3 pod Zieloną Górą w ciężarówce pękła opona. Ranni dwaj motocykliści i pasażerka (zdjęcia)
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?