O jego staraniach pisaliśmy w "GL" trzy miesiące temu. Sołtys Grotowa to Tadeusz Grabski. Jest wysoki i ma donośny głos. Można się o tym przekonać praktycznie na każdej sesji Rady Miejskiej. Gdy przychodzi punkt "zapytania sołtysów", głos jak zwykle zabiera sołtys Grotowa.
- Nasza wieś jest położona w lasach. Wiele dzieci dochodzi do szosy i oczekuje przy niej na autobus szkolny, który zawozi je do szkoły i odwozi. W tej chwili rano jest ciemno, wieczorem ciemno. O wiele przyjemniej byłoby czekać w miejscu, które jest oświetlone - opowiada. Chodzi mu tylko o pięć lamp potrzebnych dla dzieci. - Ja nie chcę lamp dla całej wsi, nie chcę alei latarni. Chodzi mi o zaledwie pięć lamp w miejscach, w których zbierają się dzieci - wyjaśnia. Walczy o to od... trzech lat. - Jak je zamontują, to chyba zrobię święto - żartuje sołtys T. Grabski.
Jego słowa potwierdza Hanna Stankiewicz, która w Grotowie mieszka od ponad 40 lat. - Nasza wieś jest rozrzucona po lesie i jakby każdemu zrobić lampę pod domem, to byłby drogi biznes, ale miejsca dla dzieci powinny być oświetlone, szczególnie teraz, kiedy dzień jest taki krótki - uważa. Gmina już ogłosiła przetarg na lampy. 10 listopada będzie otwarcie ofert złożonych przez wykonawców.
- Początkowo chcieliśmy zrobić dwie lampy, ale burmistrzowi udało się znaleźć w budżecie dodatkowe pieniądze na cztery lampy - mówi Romuald Frost, kierownik gminnego referatu inwestycji i zamówień publicznych. Szacowany koszt to ok. 40 tys. zł. - W przyszłości chcemy tam jeszcze zrobić dodatkowe cztery lampy - dodaje kierownik R. Frost.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?