Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak to interpretować?

Tomasz Hucał
Wpłynęło pierwsze odwołanie od wyników konkursów na dyrektorów szkół.

Sprawdziło się to, co pisaliśmy wcześniej - w kolejnych konkursach zostały odrzucone oferty kandydatów ze względu na nieprawidłowości formalne. Tak przynajmniej twierdzą członkowie komisji konkursowej.

Przypomnijmy, że podczas konkursów w podstawówkach Grażyna Stawowczyk z SP-1 i Halina Pilarczyk z SP-7 nie miały w swojej ofercie dokumentu potwierdzającego staż pracy. Więc komisja, według swojej interpretacji regulaminu, pań nie dopuściła do dalszego etapu. Taka była interpretacja tego zapisu przez urzędowego prawnika. - Zwróciłem się także o pisemną interpretację tego zapisu do kuratorium oświaty. Na razie nie dostałem odpowiedzi, choć mam informację, że pani Stawowczyk już ją ma - mówi Jerzy Czapracki, szef komisji i naczelnik wydziału oświaty w urzędzie miejskim.

Sporny punkt

Sporny jest podpunkt czwarty, punktu o wymaganych dokumentach, który brzmi: "dyplom ukończenia studiów wyższych oraz dokumenty potwierdzające posiadanie wymaganego stażu pracy, wykształcenia i przygotowania zawodowego - w przypadku osoby nie będącej nauczycielem". I na podstawie tego zapisu odrzucono te oferty. Urzędowa interpretacja mówi o tym, że tylko to, co jest po przecinku, tyczy się osób nie będących nauczycielami.

Ofiarami tego przecinka w ubiegłym tygodniu stały się dwie dotychczasowe dyrektorki przedszkoli - Anna Dziadkowiak (nr 5) i Beata Niemiec (nr 6) - które też nie złożyły zaświadczeń o stażu pracy.

Kolejny prawnik

Co dalej? Do wczoraj jako jedyna odwołanie złożyła G. Stawowczyk. - Odwołania rozpatruje burmistrz i dopóki tego nie zrobi nie chcę się wypowiadać, co będzie dalej - zarzeka się J. Czapracki. - Mogę jedynie dodać, że wystąpiliśmy do kolejnego prawnika po interpretację tego zapisu.

Odrzucone kandydatki mają 14 dni na złożenie swoich zastrzeżeń. - Jest jeszcze za wcześnie, żeby o mówić o dalszych ruchach. Mogę jedynie zapewnić, że burmistrz w ustawowym terminie podejmie decyzję i wtedy będzie mogli powiedzieć więcej - informuje rzeczniczka urzędu miasta Renata Wcisło.

Zgodnie z przepisami konkurs można unieważnić, jeżeli kandydat odwoła się od decyzji komisji, a odwołanie uznaje się za zasadne. Wtedy organizuje się nowy konkurs.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska