Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak tu powiedzieć?

DANUTA KULESZYŃSKA (68) 324 88 43 [email protected]
Z wielką pompą otwierano salę gimnastyczną w Przyborowie. Był biskup, wójt i marszałek. Byli uczniowie. Tymczasem całość nie jest jeszcze gotowa do użytku.

Uroczystość była szumna. Biało-czerwoną wstęgę przecinali: biskup Adam Dyczkowski, marszałek i kandydat na senatora Andrzej Bocheński oraz wójt Krzysztof Frąckowiak. Biskup poświęcił salę. Potem odbyło się przyjęcie, toasty wznoszono szampanem. - Przyjęcie było skromne, na miarę naszej szkoły - zapewnia dyrektorka podstawówki Grażyna Śliwińska.
Następnego dnia zamiast uczniów, w sali gimnastycznej znów pojawili się robotnicy. Obiekt ma być gotowy dopiero 10 października. Tak jak planowano. Dlaczego zatem huczne otwarcie zrobiono wcześniej?

Jak tu powiedzieć?

Dyr. Śliwińska o uroczystości mówi niechętnie. - Po co robić z tego sensację - przekonuje. - Dla mnie najważniejsze, że już wkrótce zaczną się normalne lekcje wuefu. Przez lata młodzież ćwiczyła w zimnej świetlicy wiejskiej. Czekaliśmy tak długo, poczekamy jeszcze kilka dni.
O samej budowie, planach, terminach i kosztach dyr. Śliwińska wie niewiele.
- Wszystko załatwiała gmina - mówi. - Byłam pewna, że budowa zakończy się we wrześniu. Dlatego na ten właśnie miesiąc zaplanowałam uroczyste otwarcie. Potem już nie wypadało przesuwać terminu, bo tyle ważnych osób zaprosiłam... No bo jak tu powiedzieć biskupowi, że przesuwamy uroczystość.
- Tu nie o biskupa chodzi - komentuje mieszkaniec wsi. - Nie bez powodu ten cały kabaret odbył się przed wyborami.

Proszę do szefa

Sala gimnastyczna jest nietypowa, wykonana w technologii namiotowej, ze sztuczną nawierzchnią. Producentem i wykonawcą jest firma Rekord Hale z Wrocławia.
- Byłem na uroczystym otwarciu, ale nie mnie oceniać, czy powinno się odbyć, gdy roboty jeszcze trwają - stwierdza Kazimierz Putyra, właściciel firmy. I dodaje, że sama sala jest prawie gotowa, trzeba tylko wykonać połączenie namiotu z łącznikiem. Będzie to możliwe dopiero po zakończeniu robót wewnątrz łącznika i na zapleczu (szatnie, natryski).
- Tak na oko, potrwa to jeszcze z miesiąc - przypuszcza Andrzej Lemierz, robotnik z firmy PROBUD, która jest podwykonawcą. Ale Ryszard Dysiewicz, szef PROBUD-u zapewnia, że do 10 października wszystko będzie gotowe.
Inwestycja będzie kosztować ok. 900 tys. zł, z tego ok. 400 tys. zł obiecało wyłożyć ministerstwo oświaty. - Obietnice mamy na razie na piśmie - przyznaje Jarosław Dykiel, zastępca wójta. Był na uroczystym otwarciu, ale nie chce się wypowiadać na ten temat.
- Z tym to proszę do mojego szefa - mówi. Niestety w piątek wójt Frąckowiak poczuł się źle i nie przyszedł do pracy. ,,Komórki'' nie odbierał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska