Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak uniknąć dopłat do rozliczenia wody? Znaczenie ma klasa i montaż liczników

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
Pytają nas czytelnicy, jak to się dzieje, że wciąż dostają niedopłaty przy rozliczeniach wody? Skąd się biorą różnice w odczytach wodomierza głównego, należącego do ZWKiUK i liczników wody zamontowanych w mieszkaniach? Jeżeli wykluczymy działania nieuczciwych sąsiadów, którzy po prostu wodę kradną, przyczyny możemy szukać w jakości samych wodomierzy i sposobie ich montażu. Obecnie ZWKiUK montuje wodomierze ultradźwiękowe. - Nie maja żadnych części ruchomych i przy minimalnym progu rozruchu zaczynają pokazywać zużycie wody. Jeżeli ten wodomierz ktoś zdejmie, to on będzie pamiętał od kiedy do kiedy nie miał wody w sobie, nawet 450 dni w tył, czyli półtora roku - wyjaśnia prezes Leon Ciesielski. - Nie musimy je odczytywać, są z odczytem radiowym, czyli samochodem przejeżdżamy po wiosce. W tej chwili mamy dwie wioski tak opomiarowane: Kępsko i Nowy Dworek. Odczyt wszystkich wodomierzy trwa tam około godziny. W dodatku, z tymi odczytami pracownik nie musi specjalnie przyjeżdżać do biura.

Pytają nas czytelnicy, jak to się dzieje, że wciąż dostają niedopłaty przy rozliczeniach wody? Skąd się biorą różnice w odczytach wodomierza głównego, należącego do ZWKiUK i liczników wody zamontowanych w mieszkaniach?

Jeżeli wykluczymy działania nieuczciwych sąsiadów, którzy po prostu wodę kradną, przyczyny możemy szukać w jakości samych wodomierzy i sposobie ich montażu.

Obecnie ZWKiUK montuje wodomierze ultradźwiękowe. - Nie maja żadnych części ruchomych i przy minimalnym progu rozruchu zaczynają pokazywać zużycie wody. Jeżeli ten wodomierz ktoś zdejmie, to on będzie pamiętał od kiedy do kiedy nie miał wody w sobie, nawet 450 dni w tył, czyli półtora roku - wyjaśnia prezes Leon Ciesielski. - Nie musimy je odczytywać, są z odczytem radiowym, czyli samochodem przejeżdżamy po wiosce. W tej chwili mamy dwie wioski tak opomiarowane: Kępsko i Nowy Dworek. Odczyt wszystkich wodomierzy trwa tam około godziny. W dodatku, z tymi odczytami pracownik nie musi specjalnie przyjeżdżać do biura.

Urządzenie ultradźwiękowe co 16 sekund ma wysyłać informacje, bateria ma wytrzymać 16 la. Jego legalizacja też musi być robiona co pięć lat, ale będzie tańsza, bo nie ma tutaj się co popsuć, nie ma części ruchomych. Co istotne, ten wodomierz pokazuje tak samo, bez względu na to, czy jest zamontowany w pionie, w poziomie, czy bokiem. W środku są dwie elektrody i ruch wody, szybkość przepływu, jest od razu mierzony między tymi elektrodami. Dalej już elektronika załatwia temat, przelicza to na ilości wody. Dodajmy, że sposób zamontowania też ma znaczenie. Liczniki założone pionowo wolniej się uruchamiają i przez to wykazują niższe wskazania.

Jakie liczniki tymczasem montujemy w mieszkaniach? Niskiej jakości, z metalowymi częściami, które się zużywają, ale też łatwo można je unieruchomić, choćby magnezem. No i różnią się ceną. Tradycyjny licznik kosztuje ok. 60 zł, a za ultradźwiękowy trzeba wydać 300 zł. - Jeżeli mieszkańcy też mieliby tej klasy wodomierze, różnice powinny być minimalne. Jeżeli nasz wodomierz będzie bardziej precyzyjny od tych w mieszkaniach, to ta różnica będzie rosła. Nasz będzie mierzył każdą kroplę, a ten co piątą, załóżmy - tłumaczy prezes.

ZWKiUK rozlicza ponad 4,5 tysiąca wodomierzy. - Chcemy w tym roku dojść do 600 nowo założonych. W ciągu trzech lat chcemy założyć 1.500 sztuk urządzeń ultradźwiękowych, to będzie cały jeden rejon. Pracownik, który je odczytuje odejdzie na emeryturę i nie będzie potrzeby przyjmować następnego - planuje prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska