Pan Joachim pamięta też piknik, który dla robotników EKO-STAHL-u organizowała jego dyrekcja. - Były kiełbaski z grilla, a piwo lało się strumieniami - mówi nasz rozmówca. Podkreśla jednak, że zanim zasiadło się do pierwszomajowych specjałów, trzeba było przecierpieć część oficjalną.
- To była prawdziwa męka - twierdzi J. Kruemmel. W centrum miasta ustawiano wielką trybunę, z której przemawiali partyjni dygnitarze. Większości z nich nawet nie znaliśmy - śmieje się Niemiec. Pamięta, jak młodzi pionierzy (dawni, wschodnioniemieccy harcerze) czytali wierszyki na cześć ludzi pracy. - Można było przy tym zasnąć - dodaje.
Zaznacza, że wokół roiło się od plakatów z partyjnymi sloganami i czerwonych chorągiewek. Nieco milsze wspomnienia ma Judith Treber z Fuenfeichen niedaleko Eisnehuttenstadt. - W latach 70. pracowałam jako pielęgniarka w jednym z wschodnioniemieckich szpitali - opowiada. Według niej każdy z pracowników czekał na majowe święto.
- Bo oprócz goździków to i solidna premia była - mówi kobieta. Według niej nikt w Niemczech nie myśli teraz o szeregowych pracownikach. - Duże firmy łamią prawa pracownicze, a związki zawodowe nic nie potrafią zdziałać - twierdzi Niemka, która nie ukrywa, że tęskni za pierwszomajowym świętem.
Demonstracje i protesty
W zjednoczonych Niemczech 1 maja jest nadal dniem wolnym od pracy, z tym że nikt już nie myśli o organizowaniu pochodów czy przemawianiu do klasy robotniczej. Wyjątek mogą jedynie stanowić manifestacje związkowców oraz demonstrantów, protestujących przeciwko neonazistowskiej partii NPD.
Takie "pochody" organizuje się w berlińskiej dzielnicy Kreuzberg oraz w Hamburgu, gdzie tradycyjnie 1 maja dochodzi do strać pomiędzy bojówkami neonazistowskimi i lewicowymi. A to w efekcie doprowadza do regularnej bitwy z policją.
Noc Walpurgii
Na szczęście większość Niemców 1 maja spędza spokojnie, na łonie natury. Pierwsze wyjazdy zaczynają się już 30 kwietnia. Nasi sąsiedzi jadą wtedy m.in. w góry Harzu, by przeżyć popularną kiedyś na całym świecie Noc Walpurgii, która już tylko u Niemców zachowała swoją magię.
Dlaczego właśnie Harz? Bo to właśnie w tych górach znajduje się słynna góra Brocken, gdzie według legend zlatywały się czarownice, by wziąć udział w sabatach. Korzenie Nocy Walpurgii wywodzą się ze staroniemieckiej mitologii. A dziś wszyscy, którzy zdecydują się odwiedzić Harz podczas majówki, mają szansę uczestniczyć w różnorodnych festynach i zabawach. Wśród potraw dominuje pieczone mięso i poncz z czerwonego wina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?