Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak wywalczyć alimenty

Redakcja
W każdej chwili możesz złożyć pozew. Domagać się pieniędzy nawet do trzech lat wstecz.

Utrzymanie dziecka jest obowiązkiem obojga rodziców. Nie zmienia tego ich rozstanie. Jeśli byli partnerzy nie potrafią się dogadać, sprawa kończy się w sądzie. Dziś podpowiadamy, jak ją poprowadzić, by wygrać.

KIEDY DO SĄDU
Gdy nie potraficie się dogadać, co do sposoby i wysokości łożenia pieniędzy na dziecko. Wtedy trzeba złożyć pozew do sądu o przyznanie na nie alimentów. Można to zrobić nawet, jeżeli jesteście małżeństwem, czy żyjecie w separacji. Nawet, jeśli nigdy nie mieliście ślubu, ale partner uznał dziecko (został wpisany jako jego ojciec w akcie urodzenia wydanym przez urząd stanu cywilnego).

Formalny stan waszego związku nie ma żadnego znaczenia. Liczy się, że jego wynikiem jest dziecko, które trzeba utrzymać.

W każdej chwili możesz złożyć pozew o alimenty na dziecko. Masz prawo domagać się pieniędzy nawet do trzech lat wstecz od momentu złożenia pozwu. Sąd może przyznać ci zaległe świadczenie, jeśli udowodnisz, że byłeś w trudnej sytuacji finansowej, np. musiałeś zapożyczyć się, by utrzymać potomka.

NAPISZ POZEW

Zanim pójdziesz do sądu, musisz złożyć pozew o przyznanie alimentów. Wcale nie potrzeba do tego pomocy prawnika, bo to nieskomplikowany dokument. Można go napisać nawet ręcznie, byle wyraźnie i bez skreśleń.

W pozwie musisz napisać:

  • swoje dane, bo to ty występujesz w imieniu dziecka małoletniego.

    Możesz na przykład napisać tak: "Wnoszę o zasądzenie od pozwanego …. tytułem alimentów na rzecz córki/syna …kwotę …. miesięcznie płatnych do rąk powoda (czyli twoich) do 10-go każdego miesiąca z góry z ustawowymi odsetkami za zwłokę".

  • dane partnera. Jeśli pracuje za granicą lub nie znasz jego aktualnego adresu, napisz o tym w pozwie. Sąd może pomóc ci ustalić jego miejsce pobyty lub powołać (na twój wniosek) kuratora, który będzie go reprezentował podczas rozpraw w sądzie. Rozpoznanie sprawy w nieobecności stron.

  • nazwę sądu, do którego składasz pismo

  • wysokość żądanych alimentów. Określ, ile potrzebujesz na miesiąc. Zazwyczaj jest to połowa wydatków (resztę pokrywa drugi rodzic).

  • krótkie uzasadnienie. Opisz w nim swój związek, oraz datę i przyczyny rozpadu. Napisz coś o dziecku - ile ma lat, ile miesięcznie kosztuje jego utrzymanie i na co idą te pieniądze. Skup się na konkretach, bo w sądzie liczą się fakty. Dlatego zbieraj dowody związane ze swoimi wydatkami: faktury za żłobek, przedszkole lub szkołę, rachunki za zajęcia dodatkowe. Jeżeli córka lub syn jest pod opieką lekarza, dołącz kopie książeczki RUM oraz paragony z apteki. Warto też trzymać kwity dokumentujące wydatki na odzież, jedzenie itp.

    Dowodem w sądzie są też zeznania świadków. Podaj w pozwie ich imię, nazwisko oraz adres.

    Pismo złóż w trzech kopiach: po jednym dla sądu, byłego partnera i dla siebie. Do tego sądowego trzeba dołączyć oryginały dokumentów. Do reszty wystarczą ich kserokopie.

    GDZIE SKŁADAĆ POZEW

    W wydziale rodzinnym nieletnich sądu rejonowego - właściwym dla miejsca zamieszkania partnera lub ciebie i dziecka (ty to wybierasz). Pozew wraz z załącznikami możesz złożyć osobiście w sądowym biurze podawczym. Najlepiej poproś o jego sprawdzenie i podstemplowanie twojej kopii pisma (zyskasz dowód, że wpłynął). Możesz go również wysłać listem poleconym (wtedy zachowaj dowód nadania).

    Za złożenie pozwu nic nie zapłacisz, bo sprawy o alimenty są zwolnione z opłat.

    CO DALEJ

    Teraz musisz czekać na zwrotne pismo z sądu. O terminie i miejscu rozprawy zostaniesz powiadomiony listem poleconym. Jeśli nie możesz tego dnia przyjść, koniecznie usprawiedliw nieobecność. Zwolnienie lekarskie trzeba przesłać pocztą (za poleceniem odbioru). Zawsze warto jednak powiadomić o nieobecności np. telefonicznie, poprzez sekretariat wydziału.

    Zawiadomienie otrzymuje również drugi rodzic dziecka.

    NA ROZPRAWIE

    Na pierwszym posiedzeniu sąd wezwie was do polubownego załatwienia sprawy. Jeśli od razu ustalicie wysokość alimentów, podpiszecie ugodę. Będzie miała takie samo znaczenie jak wyrok sądu. Gdy się nie dogadacie, czekają was kolejne rozprawy, podczas których osoba żądająca alimentów musi uzasadnić ich wysokość. Za pomocą rachunków i zeznań świadków, którzy opowiedzą o finansowej sytuacji twojego byłego partnera - że dobrze zarabia, ma ładny samochód itd. Po zbadaniu sprawy, sąd wyda wyrok i zasądzi wysokość alimentów.

    ILE ALIMENTÓW

    Ich wysokość zależy od:

  • usprawiedliwionych potrzeb dziecka - jego wieku (im starsze, tym wydatki większe), zdrowia, zdolności.

  • zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego do ich płacenie.

    Nie ma tabel, kwot, ani procentowych ustaleń. Konkretne okoliczności są oceniane przez sąd indywidualnie. Często bierze pod uwagę nie tylko wysokość zarobków byłego partnera, ale i to, ile mógłby zarobić w swoim zawodzie. Biorąc pod uwagę jego możliwości, a więc wykształcenie, wiek, zawód, stan zdrowia, poziom życia itp., a nie tylko oficjalne zaświadczenie o zarobkach.

    ZMIANA WYSOKOŚCI

    Wysokość raz ustalonych alimentów można zmienić, w ramach potrzeb. Starsze dziecko może potrzebować dodatkowych lekcji angielskiego, może chcieć chodził na płatne kółka zainteresowań itd. Wtedy znów trzeba złożyć pozew do sądu - tym razem o podwyższenie płatności (nic za to nie płacisz). Podaj w nim swoje dane, pozwanego, nową żądaną kwotę, uzasadnienie i sygnaturę poprzedniej sprawy o alimenty. Sąd sprawdzi, czy potrzeby dziecka są uzasadnione.

    Niestety, partner może wystąpić o obniżenie alimentów. Wtedy też decyduje o tym sąd.

    O zmianę wysokości można wystąpić, kiedy się chce. Nawet i dwa, trzy razy do roku, jeśli jest taka potrzeba.

    DO KIEDY PIENIĄDZE

    Samo uzyskanie przez dziecko pełnoletności nie likwiduje automatycznie obowiązku płacenia alimentów. Prawo nie określa górnej granicy wieku. Przyjmuje się, że dopóki potomek uczy się, studiuje, ma prawo do świadczenia. Z przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wynika jedynie, że obowiązek taki istnieje do czasu usamodzielnienia się dziecka (chyba że dochody z jego majątku wystarczają na pokrycie kosztów utrzymania i wychowania).
    Płacący alimenty nie tego zaprzestać z własnej woli. Z tego obowiązki może go zwolnić jedynie sąd.

    ALIMENTY OD DZIADKÓW

    Zwykle o alimenty występuje rodzic w imieniu swojego nieletniego dziecka. Może się o nie starać matka od ojca lub ojciec od matki - w zależności od tego, które z nich opiekuje się pociechą. Kiedy ten nie jest w stanie płacić, dziecko może dostawać alimenty od dziadków.

    PODSTAWA PRAWNA
  • Ustawa z 25 lutego 1964 r. - Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. nr 9, poz. 59 ze zm.) art. od 128 do 144.

    Z ŻYCIA WZIĘTE

  • Piszemy z mężem pozew rozwodowy bez orzekania o winie. Chcemy ustalić szczegóły dotyczące alimentów i widzeń ojca z dzieckiem. Mąż twierdzi, że nie dostanie więcej niż 250 zł alimentów na dziecko w wieku przedszkolnym. Wykazywany dochód męża to 1300 zł na rękę. Jak wysokich alimentów mogę zażądać? - pyta Czytelniczka.

  • BEATA GRZYBEK, adwokat z Zielonej Góry:.- Przy takim wynagrodzeniu zobowiązanego, można domagać się około 400 złotych miesięcznie. Ostatecznie decyzję podejmuje sąd, który musi uwzględnić stałe koszty związane z uczęszczaniem dziecka do przedszkola, ewentualne wydatki związane z leczeniem, a także stałe wydatki ponoszone przez ojca (opłaty za mieszkanie itp.). Matka także zobowiązana jest do współudziału w kosztach utrzymania dziecka, oprócz osobistego wkładu w jego wychowanie. Kontakty ojca z dzieckiem mogą być raz lub dwa razy w tygodniu po kilka godzin (2-3 godziny), w zależności od tego, jak silne więzi emocjonalne są między ojcem a dzieckiem i na ile ojciec potrafi zaopiekować się małym dzieckiem.


    (gm, kb)

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska