Przeczytaj też: Złoty Dom: Przedsiębiorca nie chce płacić kary
W poniedziałek po południu radni z komisji gospodarki spotkali się w nieczynnej galerii handlowej na deptaku. Towarzyszył im wiceprezydent Dariusz Lesicki oraz współwłaściciele Złotego Domu: Danuta i Bernard Imańscy.
Obejrzeli budynek od piwnicy, gdzie mogło funkcjonować kasyno, po kopułę na dachu, z której wieża ratusza jest na wyciągnięcie ręki. Imański z błyskiem w oczach opowiadał im o 408 słupach, które zostały wbite, by wzmocnić Złoty Dom i sąsiadujące z nim kamienice, o takim zaprojektowaniu galerii, by każde z pięter mogło być oddzielnie użytkowane, o ramach okiennych z egzotycznego drzewa, o profilach aluminiowych najwyższej jakości oraz o dachu wokół kopuły, który można zagospodarować na wielki taras.
Razem prawie 5,9 tys. m kw. powierzchni, z czego 4 tys. m kw. czeka na najemców. Budynek jest w stanie surowym zamkniętym. Czeka tylko na otwarcie. Jednak jest zadłużony na około 20 mln zł. Jednym z wierzycieli - na 600 tys. zł - jest miasto. Odbyły się już dwie licytacje komornicze. Obie nieskuteczne.
Więcej we wtorkowym, 29 października, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z Zielonej Góry i okolic
Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?