Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaką tajemnicę kryje fundament kościoła w Drezdenku?

Krzysztof Korsak 0 95 722 57 72 [email protected]
Kościół pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Drezdenku skrywa w sobie tajemnice, ciekawostki i przecudowne organy!
Kościół pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Drezdenku skrywa w sobie tajemnice, ciekawostki i przecudowne organy! fot. Krzysztof Korsak
- Wiem, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale nie kusi was, żeby zobaczyć, co kryje fundament kościoła? - pytam proboszcza Roberta Mazurkiewicza. - Oj kusi, kusi, ale na razie przerastają nas koszty - uśmiecha się.

W KOŚCIELE WŁAŚNIE TRWA XIV FESTIWAL

W KOŚCIELE WŁAŚNIE TRWA XIV FESTIWAL

Od piątku 31 lipca do piątku 4 września trwa XIV festiwal muzyki organowej i kameralnej w kościele w Drezdenku (niektóre koncerty odbywają się także w Dobiegniewie i Mierzęcinie). - To nie nudy! Muzyka organowa też może być ciekawa. Przyjeżdżają do nas europejskie sławy - zachęcają organizatorzy. Przed każdym utworem jest krótki wstęp, który pomaga go zrozumieć i wychwycić z niego smaczki. Zwyczajowo koncerty zaczynają się o 19.00 i trwają ponad godzinę. Wstęp jest bezpłatny. W poprzednich latach koncerty gromadziły od 200 do 500 osób.

No i mamy tajemnicę. I pewnie jeszcze długo będzie ona zachowana. Historia brzmi jak scenariusz filmu o poszukiwaczach skarbów. 11 lat temu remontowano wieżę kościoła. To pozwoliło dotrzeć aż na sam jej szczyt - 75 metrów. Tam jest oczywiście krzyż. A pod nim coś na kształt dysku. Zwyczajowo przy budowach kościoła chowano tutaj różne rzeczy...

Jaką tajemnicę kryje fundament?

I tak znaleziono m.in. stare monety i gazetę, a także... list. - Napisano w nim, że w fundamencie wieży, w miedzianej tubie, zamurowane są rysunki architektoniczne kościoła, a także wiele ciekawostek historycznych - opowiada proboszcz R. Mazurkiewicz. Ciekawość musiała zżerać wszystkich. Zaczęto szukać. Przyjechał fachowiec z wykrywaczem metalu. Przeczesał całą podłogę pod wieżą i... nic nie znalazł.

- Okazało się, że potrzeba nam bardziej specjalistycznego sprzętu, który jest bardzo drogi, a my mamy ważniejsze wydatki. Poza tym... jak się wszystko teraz odkryje, to co będą odkrywać inni? - pyta z uśmiechem proboszcz. A ja czuję niedosyt. Bo sam chętnie przeszukałbym ten fundament. A może znalazłaby się tam jeszcze jedna wskazówka? A może prowadziłaby do skarbu? A może to byłoby jakieś epokowe odkrycie?

Dysk z wieży umieszczono na swoim miejscu. Tym razem włożono do niego pieniądze z naszych czasów, do tego skrawek gazety, a także informację, kto w tym czasie był proboszczem, kto biskupem, a nawet... kto prezydentem Polski.

Witraże ma... protestanckie

WILHELM SAUER (1831-1916)

Niemiecki budowniczy organów. Od 1856 r. prowadził własny warsztat we Frankfurcie nad Odrą. Jedne z pierwszych organów zbudował dla kościołów w Słonowie i Osieku k. Dobiegniewa. Tworzył organy od niewielkich (trzy głosy) po ogromne (200 głosów), np. dla Hali Ludowej we Wrocławiu. Jego instrumenty cieszyły się znakomitą sławą. Ich duża ilość zachowała się do dzisiaj w zachodniej Polsce (to był jeden z jego głównych rynków zbytu), m.in. właśnie w Drezdenku. Zakład działa do dzisiaj pod nazwą W. Sauer Orgelbau Frankfurt (Oder) GmbH.

Kościół jest pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego. Mieści się przy Placu Kościelnym. W jego okolicach stanęły jeszcze trzy inne świątynie. Przedostatnią zbudowano w 1753 r. Z czasem jej stan się pogorszył. W to miejsce postawiono obecny kościół. Budowa przypadła na lata 1898-1902. Na początku służył protestantom. I tu ciekawostka. Witraże protestanckie wiszą w kościele po dziś dzień! Jak to możliwe? - Po prostu sceny na nich zawarte są bardzo katolickie - tłumaczy Mazurkiewicz.

Pozostałością po poprzednich użytkownikach jest także główne wejście do kościoła. Znajduje się od strony prezbiterium. W innych kościołach katolickich wejście jest raczej naprzeciwko tego miejsca.
W kościele do 1917 r. były także piękne dzwony. Co się z nimi stało? - Przetopione na armaty - wyjaśnia Edward Weidemann, kronikarz kościoła. W ich miejsce wstawiono "Wiarę", "Nadzieję" i "Miłość". Bo tak właśnie nazwano trzy nowe dzwony. W kościele są do dziś. W ich pobliżu tykają cztery zegary.

Kościół przeszedł w ręce katolików po wojnie w 1945 r. Pieczę nad nim przejął i sprawuje do dzisiaj zakon Kanoników Regularnych Laterańskich.

Mercedes wśród organów

TO NOWOŚĆ W POLSCE. SIOSTRY PROSTO Z MAJORKI. Tak, tak... Te siostry zakonne przyjechały do Drezdenka aż z Hiszpanii! Będą służyć przy miejscowej parafii. Właśnie trwa budowa ich domu zakonnego. Jedna nazywa się Maria Eliza Rodriguez Adrover, a druga Rita Magtagad. Ale wszyscy wołają na nie po prostu Eliza i Rita. Przyjechały do miasta na początku roku. Pochodzą z zakonu Kanoniczek Regularnych Laterańskich (w łacińskim skrócie CRL). Zakon koniecznie chciał mieć swoje przedstawicielki w Polsce. Na siedzibę wybrano Drezdenko i sąsiedztwo męskiej wersji zakonu CRL.

Co rzuca się w oczy po wejściu do kościoła? Przecudowne, ogromne, dumne, majestatyczne, tajemnicze organy. Pamiętam je jeszcze z dzieciństwa. Moi dziadkowie mieszkali w Drezdenku. Dzięki znajomości z organistą mogłem na nich nawet pograć. A raczej poprzyciskać klawisze. Od tego czasu się zmieniły. Niedawno przeszły remont, który pozwala wydobywać z nich jeszcze efektowniejsze dźwięki.

Organy zmontowano tu w 1902 r. Firma - od nazwiska właściciela - Wilhelm Sauer. Teraz byśmy powiedzieli na nie "markowe". Taki mercedes wśród organów. Kosztowały 13,4 tys. marek. - Dają szeroką paletę możliwości i wywołują niezapomniane wrażenia u słuchaczy - ocenia Waldemar Gawiejnowicz, były organista kościoła i wykładowca na Akademii Muzycznej w Poznaniu.

Inna ciekawą rzeczą w kościele jest rozmieszczenie ławek. A to za sprawą wielkiego balkonu usytuowanego z trzech stron kościoła. Mieści on w sumie 550 osób. To więcej o 100 osób niż na dole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska