Jaki jest majątek kożuchowskich radnych?

Przepis o obowiązku składania zeznań majątkowych wprowadzono w związku z walką z korupcją. Chodzi o to, żeby np. radni nie bogacili się dzięki temu, że są u władz. Założenia idei są szczytne. Każdy może zobaczyć, ile zarabia jego wybraniec. Tak samo jest i z kożuchowskim radnymi.

I również tu, tak jak w innych gminach, trafiają się niedomówienia, które później wychwytują nasi Czytelnicy. W telefonach do ,,GL'' często pytają, jak to możliwe, że np. mieszkanie jakiegoś samorządowca jest dużo tańsze niż realna wartość rynkowa nieruchomości?

Gazeta podaje te informacje na podstawie złożonych zeznań przez polityków. To, że wyceny te czasami wydają się dużo niższe, nie musi jednak wynikać z chęci radnych ukrycia jakiejś tajemnicy. Bardzo często jest to nieświadomy błąd. Nie wszyscy zdają sobie po prostu sprawę z wartości posiadanego od wielu lat mieszkania.

Np. radny Zdzisław Szukiełowicz ocenił, że jego mieszkanie o pow. 63 mkw. jest warte 50 tys. zł, Michał Jasiewski swoje cztery kąty o pow. 105 mkw. wycenił na tę samą kwotę.

Oświadczenia są sprawdzane przez służby podatkowe, które porównują je z PIT-ami i mają analizować zmiany w majątkach radnych. Aby ,,wyłapać" podejrzane przypadki - gdy ktoś nagle się wzbogacił, jeśli kupuje od samorządu czy Skarbu Państwa nieruchomości bez przetargów...

Jak wypadają tu kożuchowscy radni? Z ich zeznań wynika, że nie należą do rekinów finansjery. Większość z nich zadeklarowała, że nie mają żadnych oszczędności ani papierów wartościowych. Często żyją z renty lub emerytury. Nie zasiadają też w radach nadzorczych spółek. Często jednak imają się dodatkowych zajęć, najczęściej na umowę zlecenie. Np. Krystyna Kumek w 2009 r. zarobiła 52 tys. zł oraz 3,5 tys. zł z tytułu umowy zlecenia i 13,4 tys. zł z diety.

Z. Szukiełowicz zarobił na etacie blisko 20 tys. zł, 1,3 tys. z tytułu prawa autorskiego, 7 tys. zł to diety.
Jan Franczak posiada dom o pow. 110 mkw. warty 120 tys. zł i gospodarstwo rolne (1,66 ha). Zarobił blisko 24 tys. zł. M. Jasiewski z tytułu emerytury osiągnął dochód 23,5 tys. zł, a z prowadzonej działalności gospodarczej 21 tys. Do tego trzeba jeszcze diety radnego - 7,4 tys. zł. Jan Medyński, jako jeden z nielicznych, zasiada w radzie nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej. Jego dochód z tego tytułu to blisko 1,3 tys. zł. Do tego będąc na emeryturze otrzymał 29,7 tys. zł i 8,4 tys. zł diet.

Bronisław Wartecki posiada mieszkanie o pow. 77 mkw. gospodarstwo rolne (1,62 ha) i dom w budowie. Zarobił w ub. r. 81 tys. zł oraz 7,8 tys. diet.
Żadnej nieruchomości nie posiada za to Grzegorz Basior. Jego zarobki to 32,4 tys. zł oraz 8 tys. zł diet.
Przewodniczący rady Andrzej Strzymiński posiada mieszkanie o pow. 66 mkw. warte 100 tys. zł. Jego zarobki wyniosły 40,9 tys. zł plus 19,4 tys. zł diety razem z ryczałtem z tytułu pełnionej funkcji w radzie.
Jolanta Wiśniewska ma mieszkanie o pow. 70 mkw. (warte 40 tys. zł). Jej zarobki wyniosły blisko 42 tys. zł plus 6,6 tys. z tytułu diet.

Do najbardziej zasobnych należy radny Zbigniew Dusza. Ma dom o pow. 192 mkw. (wart 420 tys. zł), dwie działki budowlane i działkę rolną. Jego roczny dochód wyniósł ponad 126 tys. zł plus dieta radnego - 6,4 tys. zł. Radny Dusza, wśród członku rady miejskiej, ma też największe oszczędności - ponad 130 tys. zł.

Teresa Pacewicz nie posiada żadnej nieruchomości. Jej dochód w 2009 r.: z etatu 33,9 tys. zł, emerytura 21,1 tys. zł i z tytułu diet 9,7 tys. zł.
Andrzej Staroszczuk jest właścicielem domu i gospodarstwa rolnego o łącznej wartości 80 tys. zł. Niewiele jednak zarobił, świadczenia wypłacone mu przez ZUS to 7,3 tys. zł, zarobek z tytułu umowy zlecenia 3 tys. zł oraz dieta - 14 tys. zł.

Helena Perdian posiada mieszkanie o pow. 49 mkw. i ogród działkowy. Dochody: emerytura 3,4 tys. zł i etat 16 tys. zł.
Henryk Zieliński ma mieszkanie warte 40 tys. zł, w 2009 r. osiągnął dochód: etat 27,5 tys. zł, emerytura 1,9 tys. zł i dieta radnego 7 tys. zł.
Najmłodszy w radzie Paweł Jagasek nie posiada żadnej nieruchomości. Zarobił w ub. r. 9 tys. zł (etat), 3,8 tys. zł (zasiłek dla bezrobotnych) oraz z tytułu diet blisko 6,6 tys. zł.