Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan z Dukli - postać z VII tomu

Redakcja
Jan z Dukli
Jan z Dukli
Jan z Dukli żył w latach ok. 1414-84.

Urodził się w miasteczku o długiej tradycji sięgającej średniowiecza, kiedy to Dukla, położona opodal Krosna, stanowiła ważny ośrodek handlowy na szlaku wiodącym na Węgry.

W tzw. Przełęczy Dukielskiej w czasie II wojny światowej rozegrała się krwawa bitwa (8 września 1944), która pochłonęła kilka tysięcy ofiar (tzw. Dolina Śmierci).

Nie znamy dokładnej daty urodzin świętego; prawdopodobnie pochodził z rodziny mieszczańskiej i miał jakieś związki z Krakowem, jednak na tamtejszej Akademii nie studiował, bowiem jego nazwisko nie zachowało się w rejestrach słuchaczy. Tradycja powiada, że wiódł w młodości życie pustelnicze w lasach położonych u podnóża góry Cergowa oddalonej o kilka kilometrów od Dukli.

Jest tam teraz niewielki drewniany kościółek, a także otoczone czcią źródełko dostarczające pustelnikowi wody. W latach 1433-40 wstąpił był Jan z Dukli do zakonu franciszkanów konwentualnych w Krośnie. Odbył kanoniczne studia i został wyświęcony na kapłana; posiadał zapewne dość sporą wiedzę, skoro pełnił obowiązki kaznodziei: takiego przygotowania intelektualnego, a także duchowego wymaga reguła franciszkańska.

Przez lata był gwardianem w Krośnie i we Lwowie, a także kustoszem okręgu lwowskiego; złożywszy rezygnację z tego urzędu, ponownie objął stanowisko kaznodziei we Lwowie. Były to czasy prób odnowienia idei franciszkańskiej, których propagatorem byli św. Bernardyn z Sieny oraz św. Jan Kapistran. Dzięki swemu pobytowi w Krakowie św. Jan Kapistran przyczynił się do założenia klasztoru franciszkańskiego o obostrzonej (obserwanckiej) regule (1453); polscy obserwanci nazwani zostali popularnie bernardynami. Reformy, zmierzające w kierunku odnowienia posłania, jakie zostawił swym duchowym braciom św. Franciszek z Asyżu, odpowiadały formacji religijnej Jana

W 1463 roku zdecydował się wstąpić do zakonu bernardynów mimo trudności, jakie towarzyszyły takiej zmianie. (Bernardyni obawiali się przyjmowania zakonników konwentualnych sądząc, że będą oni obniżać obowiązującą w zgromadzeniu karność). Anegdota powiada, że goszczący akurat w Polsce przełożony generalny bernardynów zgodził się na przyjęcie Jana w wyniku zabawnej pomyłki. Spędził on u bernardynów 21 lat życia; krótko przebywał także w Poznaniu, ale najsilniej związany był ze Lwowem. Pod koniec życia utracił wzrok, był także częściowo sparaliżowany. Prawdopodobnie pozostawił zbiór kazań, które, niestety, zaginęły.

Zmarł 29 września 1484 roku w konwencie lwowskim i tam też został pochowany, w klasztornym kościele. W roku 1487 obserwanci uzyskali zgodę na elewację ciała Jana; formalnie dokonano jej w 1521 roku; w 1608 roku wystawiono mu Nowy Sarkofag, który w 1740 roku znalazł się za wielkim ołtarzem. Grób Jana z Dukli otoczyła sława miejsca cudownego; Jego wstawiennictwu przypisywano ocalenie Lwowa w czasie oblężenia przez wojska B. Chmielnickiego w roku 1648.

Proces kanoniczny wszczęto już w roku 1615; o beatyfikację wnioskował m.in. król polski, Zygmunt III Waza. W 1733 roku papież Klemens XIII ogłosił Jana z Dukli błogosławionym; wspomnienie wyznaczono wówczas na 19 lipca. Po 1974 roku w Polsce jest ono obchodzone 3 października. W 1739 roku Jana ogłoszono patronem Korony i Litwy. W 1. poł. XVIII w. wzniesiono klasztor pod jego wezwaniem w Żytomierzu, a także posągi we Lwowie, Rzeszowie i Dukli.

W 1754 roku król August III Sas wystąpił z wnioskiem o kanonizację ; prośbę tę ponowił w roku 1764 król Stanisław August Poniatowski, późniejsze jednak wydarzenia polityczne starania owe przerwały. Wznowiono je w 1957 roku na wniosek episkopatu Polski. Uroczystość kanonizacji Jana z Dukli odbyła się 10 czerwca 1997 roku w Krośnie w czasie V pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do ojczyzny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska