Jan Zubowski marzy o zatoce Neptuna

W sumie na Jana Zubowskiego oddano 2814 głosów na tak i 111na nie. To zdecydowało o zwycięstwie. - Ta wygrana to dla mnie duża satysfakcja, bo pokazała, jakie mam duże i sprawne zaplecze, jak wielu mam ludzi, na których mogę liczyć - powiedział we wtorek rano.

Tego dnia jako jeden z pierwszych telefonów, który zadzwonił w głogowskim ratuszu było od Jacka Wójcickiego, wójta Deszczna, który uplasował się ostatecznie na drugiej pozycji.

- To był miły telefon, otrzymałem gratulacje. Także pogratulowałem panu wójtowi, bo faktycznie walka między nami była emocjonująca, może nawet bardziej niż wyścigi samochodowe - komentował ze śmiechem J. Zubowski.
Jak zapewnił prezydent, nasz plebiscyt to dobry pomysł. - Przede wszystkim ze względu na to, że zgodnie z przyjętą regułą startowali tu jedynie szefowie samorządów, przedstawiciele władzy. Tak więc walka była wyrównana - powiedział. - A ponadto, dzięki zamieszczanym na portalu "Gazety Lubuskiej" tekstom, ludzie mogli się dowiedzieć czegoś więcej o naszej pracy, mogliśmy zaprezentować swój region, zapromować go.

J. Zubowski jest prezydentem pierwszą kadencję. Czym dla niego były te lata władzy w mieście? - Może to zabrzmi banalnie, ale traktuję swoją funkcję jako służbę. Pracuje się w określonych godzinach, a służy przez cały czas, popołudniu, także w niedziele i święta. Czasami nie ma się ochoty iść na jakieś okolicznościowe spotkanie. Ale kiedy wiem, że gdzieś tam czekają na mnie na przykład emeryci, którzy cieszą się, że spędzę z nimi czas i jest to dla nich ważne, to warto poświęcić na to czas.

Ale satysfakcję dają mu przede wszystkim efekty pracy. - Gdy idę Starym Miastem, przejeżdżam miejskimi ulicami, to widzę jak wiele się zmieniło w moim mieście. Mam wpływ na zmianę i rozwój miasta. Jestem ogniwem w łańcuchu tych, którzy tworzyli i wciąż tworzą to miasta. To wielka satysfakcja.
Jak zapowiedział Jan Zubowski, w kolejnych wyborach będzie startował do fotela prezydenta. - Bo za dwa, trzy lata będziemy mieli w Głogowie rozwiązany problem mieszkaniowy, podobnie jak znikną problemy z większością dróg. To będą efekty naszej pracy w obecnej kadencji - mówi. - W nowej kadencji jednym z moich priorytetów będzie zadbanie o powrót miasta nad Odrę. Czyli zrobimy wiele, by rozpoczęły się prace mające przywrócić piękno nadodrzańskiej zatoce Neptuna. Marzą mi się miła kawiarenka, pomosty dla kajaków, alejki spacerowe. Czyli coś, co będzie pięknym zwieńczeniem odbudowy Starego Miasta. Trzeba także rozpocząć prace przygotowujące teren do budowy promenady. Leżą tam teraz hałdy setek ton gruzu zwożone nad Odrę przez 50 lat. To będzie wielkie przedsięwzięcie, które zajmie kilka lat i pochłonie ogromne pieniądze.

Miasto, zdaniem Zubowskiego, czekają w najbliższych latach poważne inwestycje związane z oświatą. - To wymiana pionów kuchennych w 10 przedszkolach - twierdzi. - A koszt jednej takiej wymiany, to około 1,5 mln zł. Czekają nas gruntowne remonty w dwóch szkołach.

A jak odpoczywa i nabiera sił zwycięzca naszego plebiscytu? - W czasie urlopu wybieram góry, bo lubię się zmęczyć podczas spacerów. Ale to żadne wyczynowe wspinanie. A na co dzień po pracy, to lubię się wyciszyć, bez radia, telewizji. Kawa i rozmowa z żoną. Później czytanie prasy, a w wolne dni odpoczywam od pracy, gdy odwiedza nas rodzina, szczególnie dzieci. Niedzielne obiady z dorosłymi synami i córką, to wielka radość.