Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janina i Jan Kowaleczko: - Nasz piesek Gucio ma od dziś nową kumpelę

Danuta Kuleszyńska
Janina i Jan Kowaleczko w wolnych chwilach uwielbiają przesiadywać w ogrodzie. Mają dwoje dzieci, czworo wnuków i jedną prawnuczkę
Janina i Jan Kowaleczko w wolnych chwilach uwielbiają przesiadywać w ogrodzie. Mają dwoje dzieci, czworo wnuków i jedną prawnuczkę fot. Marek Marcinkowski
Rozmowa z Janiną i Janem Kowaleczko z Droszkowa, którzy dzisiaj przygarnęli z zielonogórskiego schroniska jamniczkę.

- To piękne, że zabieracie państwo do swojego domu bezdomnego pieska.
Janina: - Ja to bym wszystkie psiaki stąd zabrała, gdybym mogła. Bo jestem jak Violetta Villas (śmiech). Jak je tu zobaczyłam, to aż serce mnie zabolało. Przecież one wszystkie miały kiedyś domy! Trzeba być okrutnym, żeby psiaka czy kota wyrzucić na ulicę, jak jakiegoś śmiecia.

- Psy mają duszę?
Janina: - Na pewno. I na pewno cierpią, gdy dzieje im się krzywda. Są bardzo wrażliwe i do tego bardzo czujne. Nasz Gucio zawsze wyczuje, gdy ktoś zbliża się do bramy. Przybiega zaraz do domu i obwieszcza swoją psią mową, że jacyś ludzie się kręcą.

Jan: - Pies jest najwierniejszym przyjacielem człowieka.

- To już jednego Gucia macie w domu??

Janina: - Tak. Mieliśmy jeszcze suczkę Napi, ale dwa miesiące temu wpadła pod samochód. Od tamtej pory Gucio chodzi smutny, bardzo mu się przykrzy samemu. Z tej tęsknoty przez dwa tygodnie nie chciał jeść. Myśleliśmy, że padnie.

Jan: - Dlatego przyjechaliśmy do schroniska, żeby wybrać dla niego kumpla. Żeby się w domu nie nudził. U nas zawsze było dużo zwierzaków. Mamy jeszcze dwa koty.

- W schronisku jest 180 psów, a wybraliście niemłodą jamniczkę. Czym was ujęła?

Janina: - Bo tak nam w oczy patrzyła, tak prosiła, żeby ją stąd zabrać....( no chodź tu nasza kochana, chodź, będzie ci u nas dobrze, będziesz miała ciepły dom - pani Janina głaszcze psa)... Bystra jest ta nasza mała...

Jan: - Ma sześć lat, na pewno w życiu dużo cierpiała... O, blizny na skórze... A w domu czeka na nią wersalka, bo u nas psy zawsze śpią na wersalce.

Janina: - Psów nigdy na uwięzi nie trzymamy, bo to nieludzkie.

- A wybraliście już imię dla jamniczki?

Janina: - Jeszcze nie, ale od razu zawołaliśmy na nią Misiek. I może tak zostanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska