Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Kołodziej jest od soboty nowym mistrzem Polski (wideo, zdjęcia)

Marcin Łada 68 324 88 14 [email protected]
Bieg dodatkowy. Walczą (na pierwszym planie) Janusz Kołodziej i Krzysztof Kasprzak.
Bieg dodatkowy. Walczą (na pierwszym planie) Janusz Kołodziej i Krzysztof Kasprzak. zdjęcia Tomasz Gawałkiewicz
Ale tytuł nie przyszedł łatwo, bo do samego końca po piętach deptał mu Krzysztof Kasprzak. Na podium także przedstawiciel gospodarzy finału Rafał Dobrucki.
Zuzel. Indywidualne Mistrzostwa Polski 2010.Zuzel. Indywidualne Mistrzostwa Polski 2010.

Żużel. Indywidualne Mistrzostwa Polski 2010.

W Zielonej Górze dawno nie oglądaliśmy tak emocjonujących seniorskich zawodów. Walka na dystansie, mijanki i nieoczekiwane zwroty akcji. Gdyby nie przerwy spowodowane upadkami, można by było mówić o niezwykle dynamicznym widowisku.
Ton od początku nadawali Kołodziej, Kasprzak i Sebastian Ułamek. Po trzeciej serii startów swe aspiracje do czołówki zasygnalizował także "Rafi". Ale kluczowe dla klasyfikacji końcowej okazały się biegi XVIII i XX. W tym pierwszym trójkę na wagę tytułu Kołodziejowi sprzątnął Adrian Miedziński. W ostatnim to Kasprzak mógł założyć koronę, ale przeszkodzili mu Dobrucki i Piotr Protasiewicz. I właśnie wtedy stało się jasne, że pan Rafał ma brązowy medal, a dwóch zawodników zmierzy się w dodatkowej gonitwie.

Janusz Kołodziej indywidualnym Mistrzem Polski na żużlu w sezonie 2010 (zdjęcia, wideo)

- To był dar od losu i przyzwoicie go wykorzystałem - powiedział później Dobrucki. - Gdyby nie zero w drugim wyścigu mogło być jeszcze ciekawiej. Ale mam brązowy medal i serdecznie gratuluję chłopakom, bo odjechali wspaniałe zawody. Byłem szybki? Tak, bo to finał mistrzostw Polski i trzeba być szybkim.
A jak wypadli inni reprezentanci naszych klubów? Broniący tytułu Tomasz Gollob wycofał się z powodu choroby i fani Caelum Stali mieli w stawce tylko jednego żużlowca. Niestety, Tomasz Gapiński rozpoczął od groźnie wyglądającego upadku. Po kontakcie z rywalem na wejściu w pierwszy łuk, nie opanował motocykla i z impetem wpadł pod dmuchaną bandę. Lekarze długo opatrywali "Gapę", a diagnozy mówiły o złamaniu kości udowej.

Początkowo na liście startowej figurowało dwóch zielonogórzanin, a zobaczyliśmy aż trzech. Dobrucki zastąpi Golloba, a Grzegorz Zengota był rezerwowym. Nasz nominalny reprezentant i największa nadzieja Protasiewicz rozpoczął spokojnie z szansą na poprawę. W swym drugim starcie popełnił błąd na prowadzeniu i spadł na ostatnie miejsce. "PePe" przyznał później, że w tym momencie napięcie opadło i później było tylko średnio. Trudno jednak nie docenić jego roli w XX gonitwie, kiedy pomógł Dobruckiemu i rozprowadził także czającego się brąz Jarosława Hampela. Z kolei "Zengi" swym występem zmusił trenera Piotra Żytę do głębszej analizy składu na niedzielny mecz z "Bykami".

Wyniki: 1. Kołodziej (Unia Leszno) 13+3 (2, 3, 3, 3, 2), 2. Kasprzak (Tauron Azoty Tarnów) 13+2 (3, 2, 3, 3, 2), 3. Dobrucki (Falubaz Zielona Góra) 11 (3, 0, 2, 3, 3), 4. Miedziński (Unibax Toruń) 9 (0, 3, 1, 2, 3), 5. Hampel (Unia) 8 (1, 1, 3, 3, 0), 6. Maciej Kuciapa (Marma Hadykówka Rzeszów) 8 (1, 1, 2, 1, 3), 7. Ułamek (Tauron Azoty) 7 (3, 3, 1, u, 0), 8. Robert Kościecha (Polonia Bydgoszcz) 7 (3, 1, 0, 1, 2), 9. Protasiewicz (Falubaz) 7 (2, 0, 2, 2, 1), 10. Mateusz Szczepaniak 7 (PSŻ Lechma Poznań) 7 (1, 2, 1, 2, 1), 11. Zengota (Falubaz) 6 (3, 3), 12. Michał Szczepaniak (Start Gniezno) 6 (1, 2, 1, 2, 0), 13. Krzysztof Buczkowski (GTŻ Grudziądz) 6 (2, 0, 2, 1, 1), 14. Krzysztof Jabłoński (Start) 5 (0, 3, 0, 0, 2), 15. Damian Baliński (Unia) 5 (2, 2, 0, 0, 1), 16. Dawid Stachyra (Lotos Wybrzeże Gdański) 2 (0, 1, 0, 1, d), 17. Daniel Jeleniewski (Betrad WTS Wrocław) 0 (0, 0), 18. Gapiński (Caelum Stal Gorzów) 0 (u, -, -, -, -).

JANUSZ KOŁODZIEJ, indywidualny mistrz Polski

- Te zawody były dla mnie bardzo ciekawe. Choćby dlatego, że mieliśmy dodatkowy bieg. Nie miałem kompletu punktów, też się troszeczkę męczyłem. Ale przecież nie da rady zwyciężać zawsze, wszędzie i w każdych warunkach. Też popełniałem błędy. Przecież jesteśmy tylko ludźmi. W ostatnim wyścigu powalczyliśmy z Krzyśkiem. I właśnie fajnie, że mam tytuł akurat tak, po walce. Zresztą przed biegiem dodatkowym musiałem wymienić motocykl, bo strzeliła szpilka w sprzęgle i nie było szans, żeby to szybko naprawić. Wsiadłem na motocykl, na którym wcześniej nie jechałem. Był zupełnie nieustawiony. Okazało się jednak, że wszystko pasowało i jestem bardzo szczęśliwy. A jeśli chodzi o mecz ligowy z Falubazem, to Unia ma się dobrze. Jedziemy po prostu kolejne zawody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska