Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Hampel: - Trochę czuję się bohaterem

Notował Szymon Kozica 0 68 324 88 63 [email protected]
fot. Tomasz Gawałkiewicz
Pytania do Jarosława Hampela, który w finale Drużynowego Pucharu Świata wywalczył 18 punktów.

PIOTR PROTASIEWICZ. TO ON BYŁ LIDEREM

PIOTR PROTASIEWICZ. TO ON BYŁ LIDEREM

- Wciąż nie wierzę, że przy takiej mojej dyspozycji i Tomka w środkowej fazie zawodów zwyciężyliśmy. Po prostu Jarek dziś był liderem, ciągnął całą drużynę i jemu należą się słowa podziękowania i przede wszystkim chwały. Super, że jest ten sukces, bo uratował chyba mój i trenera tyłek. Były chwile zwątpienia, ja dalej nie wierzę, że ta końcówka tak się ułożyła. Mieliśmy dobry układ pól startowych po tych opadach deszczu i wykorzystaliśmy to w stu procentach. Wiem, że mogłem przekreślić szanse na sukces. Na szczęście, udało się. Koledzy spisali się świetnie, a szczególnie Jarek. Jedziemy mecz z Lesznem? Tak?! To idę się kąpać...

- Czuje się pan bohaterem polskiej reprezentacji?
- (chwila zastanowienia) Tak. Trochę czuję się - powiem nieskromnie. Bo dobrze jechałem. Przegrywałem biegi z Rosjanami. Wszystko przez to, że lekko ich zlekceważyłem tak naprawdę. I trochę dali mi też szkołę. Ale ogólnie jestem z siebie zadowolony. Fajnie wygrać Drużynowy Puchar Świata. To świetne przeżycie.

- Tak z ręką na sercu. Były chwile zwątpienia?
- Hm, troszkę. Minimalnie, minimalnie.

- Po biegu XXIII, w którym jechał pan jako joker i przywiózł nie sześć, a cztery punkty?
- Nie, nie. Jeszcze przed tą ostatnią sesją. Nie wiedzieliśmy, jak to wszystko się potoczy, bo tor był mokry, polany przez deszcz. Ale później... Mamy świetnego trenera Marka Cieślaka, który ponownie nas zmobilizował, a on to potrafi robić. I udało się.

- Po tej ulewie Australijczycy mieli pretensje do stanu nawierzchni. Czy tor faktycznie był taki zły?
- Był zły, był zły. Dało się jechać, ale trzeba było mocno się asekurować i uważać. Z biegu na bieg tor robił się coraz lepszy i dokończyliśmy zawody.

- Z taką jazdą, jak w niedzielę, pewnie odnosiłbyś sukcesy w Grand Prix. Kiedy zamierzasz zakwalifikować się do elity?
- Chcę wrócić. Mam przed sobą eliminacje jeszcze w tym roku i bardzo mi zależy na tym, żeby startować w Grand Prix.

- To co? Teraz szybki prysznic i pędem do Zielonej Góry. Jak skomentujesz decyzję o rozegraniu meczu ligowego kilka godzin po finale Drużynowego Pucharu Świata?
- Nie podoba mi się ten pomysł zupełnie. To chyba jakieś lekkie nieporozumienie. Sterczymy tu cały dzień, od samego rana. Ja jestem zmęczony i fizycznie, i psychicznie. Nie wiem, jak to będzie w Zielonej Górze.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska