Jazz musi być kobietą. Muzeum Ziemi Lubuskiej zamieniło się w kino, w którym poznaliśmy barwne życie Milesa Davisa

Prelekcję o twórczości Milesa Davisa, przed projekcją filmu, poprowadził Andrzej Winiszewski. W bardzo ciekawy sposób opowiedział o burzliwym, ale jakże twórczym życiu jednego z najlepszych trębaczy jazzowych. Wskazywał na ciekawy aspekt obecności kobiet w życiu wielkich sław muzycznych oraz ich wpływie na dalszą ich działalność artystyczną.

Jak mówi Winiszewski:

Jazz musi być kobietą, jeśli spojrzymy na słynnych muzyków tego gatunku, zawsze stała za nimi jakaś kobieta, która sprowadzała muzyków na właściwe tory, obdarzając miłością, troską i dając im natchnienie. Ale jak wiemy, nie tylko z jazzu, za każdym sukcesem mężczyzny stoi jakaś kobieta, nieprawdaż?

Miles Davis, urodzony w 1926 roku, w historii jazzu zaliczany jest do najbardziej znaczących i wpływowych muzyków tego gatunku. Dla wielu stał się symbolem i wzorem do naśladowania. Za arcydzieło jazzu uważa się m.in. jego album pt. "Kind of Blue". Album powstawał w marcu i kwietniu 1959 roku. Miles zagrał na nim razem z własnym sekstetem i Billem Evansem na fortepianie. Wśród muzyków obecni byli: Cannonball Adderlwey, John Coltrane, Wynton Kelly, Paul Chambers i Jimmy Cobb.

Z kolei film biograficzny z 2019 roku pt. "Birth of a cool" tłumaczony jako "Narodziny luzu" gromadzi znane i nieznane fakty związane z Milesem Davisem. Narracja, utrzymana częściowo w pierwszej osobie, a częściowo opowiadana głosami wybitnych postaci świata muzyki, przypomina o kluczowych momentach w życiu Davisa, o osobistych słabościach, ale i odwadze, by iść przez życie na własnych warunkach.

Wideo: W sobotę w Lubuskim Teatrze odbędzie się premiera monodramu "Marzenie Nataszy" w reżyserii Magdaleny Drab