Jeden z filarów odchodzi ze Stelmetu BC

Vlad – Sorin Moldoveanu w przyszłym sezonie nie będzie już zawodnikiem mistrzów Polski. Nowym pracodawcą rumuńskiego został zespół z ojczyzny – U Banca Transilvania. Zawodnik argumentował swój wybór min. ambicjami nowego klubu, stabilną sytuacją i chęcią powrotu do kraju. Były skrzydłowy Stelmetu BC podkreślał, że klub ma wobec niego zaległości finansowe i czeka na uregulowanie tych kwestii. Jest to jeden z głównych powodów odejścia z drużyny doświadczonego koszykarza.
W minionym sezonie Tauron Basket Ligi, gracz wystąpił w 39 spotkaniach. Zdobył w nich 348 punktów, rzucając średnio 8.9 oczka na mecz. Głównym atutem Vlada Moldoveanu była skuteczność rzutów za trzy punkty, która w poprzednich rozgrywkach wynosiła 39.7 %.

Wiemy też, że drużynę opuścił Radosław Trubacz. Jego nowym klubem będzie Jamalex Polonia Leszno, która występuje na parkietach pierwszej ligi. Rzucający wystąpił w trzech meczach, lecz nie zdobył w nich punktu.
Dee Bost, Mateusz Ponitka i Szymon Szewczyk – tych koszykarzy niemal na pewno nie zobaczymy w szeregach mistrzów Polski. Amerykański rozgrywający ma za sobą świetny sezon i nie będzie narzekał na brak ofert z silniejszych, zarówno sportowo , jak i finansowo klubów. Ponitka otwarcie mówił, że spędzi w Zielonej Górze tylko jeden sezon. Jak się okazało pod koniec rozgrywek, o utalentowanego gracza już w trakcie sezonu pytały kluby z NBA, a także czołowe europejskie marki. Zawodnik chce zagrać w lidze letniej NBA, a dopiero potem wyjaśni się jego dalsza klubowa przyszłość. Szymon Szewczyk w Zielonej Górze zdobył swój upragniony tytuł, ale nie był zadowolony z liczby minut, które otrzymywał od trenera Saso Filipovskiego. Środkowy miał propozycję od AZS-u Koszalin i King Wilków Morskich Szczecin w trakcie sezonu, jednak chciał „dokończyć robotę” w Stelmecie i zakończyć ją zwycięsko.

Ważne kontrakty z klubem mają: Łukasz Koszarek, Przemysław Zamojski, Adam Hrycaniuk, Karol Gruszecki i Kamil Zywert. Istnieje spora szansa, że w zespole pozostanie ulubieniec publiczności – Nemanja Djurisić.

Niedługo powinno się rozstrzygnąć, w jakich europejskich rozgrywkach, zagra nasza drużyna w najbliższym sezonie. Od tego będzie zależało budowanie składu i budżet, jakim będzie dysponował klub. Niepokojące jest to, że zawodnicy (Ponitka i Moldoveanu) otwarcie mówią o zaległościach finansowych dotyczących ich osób. Pewne jest, że następne tygodnie będą bardzo pracowite dla włodarzy najlepszej polskiej drużyny.