Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden z mieszkańców szambo wylewa w lesie

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Dorota Nyk
- We wsi śmierdzi, bo jeden z mieszkańców na lewo wywozi sąsiadom szambo i wyrzuca gdzie popadnie - poskarżyli nam mieszkańcy Grochowic. Sprawą zajął się już także urząd gminy, a na naszym forum jest bardzo długa dyskusja na ten temat.

- Poruszę temat ładnej miejscowości Grochowice - pisze na naszym forum internetowym Grzybiarz. - Ładna ona jest, ale bardzo wokół śmierdzi. Jeden pan bardzo wcześnie rano o godz. 5.00 wywozi szambo do lasu. Widziałem latem jak na końcu wsi pompował. Daleko nie odjechał, zaraz za domem wylał, tam gdzie ja parkuję i chodzę po lesie. Więcej w tym miejscu na grzyby nie pójdę. Rozmawiałem z mieszkańcem Grochowic, powiedział im, że on się nie boi. Co na to władze gminy? Może nowe władze zrobią z tym porządek?

Jak się dowiedzieliśmy od mieszkańców, od lat jeden z ich sąsiadów zajmuje się właśnie taką działalnością. Świadczy swoje usługi taniej niż legalne firmy, a szambo wylewa przeważnie gdzie popadnie, za wsią.

- Także dostaliśmy skargę na tego pana - mówi sekretarz gminy Ewa Konarska-Jóźwiak. - Od razu podjęliśmy interwencję. Wysłaliśmy do niego pismo z informacją, że wiemy, czym się zajmuje i mu zakazujemy takich praktyk pod groźbą kary. Myślę, że ten pan już tego nie praktykuje.

Gmina Kotla jest tylko w niewielkim stopniu skanalizowana. Kanalizacja jest tylko w Kotli, a teraz trwa podłączanie części Moszowic. Mieszkańcy pozostałych miejscowości przynajmniej raz w miesiącu muszą opróżniać szamba. A jeśli ktoś ma małe szambo - a w przypadku Grochowic jest bardzo dużo takich - to nawet dwa razy w miesiącu. Niestety, jest to spory wydatek i wielu ludzi próbuje zaoszczędzić. Na terenie gminy działają dwie, trzy legalne firmy, które zajmują się opróżnianiem i wywożeniem nieczystości. Przeważnie biorą około 70-90 zł za beczkę.

- Myślę, że w naszej wsi wzrasta świadomość ludzi, dlatego ktoś wreszcie się odważył poskarżyć na tego pana - uważa radna Blanka Horbatowska, mieszkanka Grochowic. - Ten pan robił to co robił od jakichś 20 lat, praktycznie co tydzień - tyle miał zleceń, i wreszcie musiał przestać. Próbowaliśmy z nim rozmawiać i załatwić sprawę polubownie, ale pomogła dopiero skarga do gminy. Jak zaczęliśmy o tym mówić i rozmawiać z mieszkańcami, że tak nie można, to wreszcie to dotarło do ludzi.

- Najśmieszniejsze jest to, że 90 proc. mieszkańców wioski korzysta z usług tego pana! - pisze jeden z forumowiczów. - Nieliczni korzystają z dużej beczki, a ci co krzyczą najgłośniej, wylewają smrody za dom do swojego ogródka!

- Byłam na grzybach, a w lesie śmierdziało szambem! A owy pan nie wywoził nigdy do lasu. Więc może nasz nowa władza gminy przyzna się, że pan robił im konkurencję i inny pan (po znajomości) wywozi teraz do lasu? - napisała kilka dni temu mieszkanka tej wsi. - A co do szamb, może jakieś dofinansowanie co? 90 zł za pół beczki (przy niektórych szambach), to kpina! Mam odmówić dzieciom czekolady, bo muszę dać na beczkę?

Jak mówią mieszkańcy, opróżnianie szamb w ich gminie jest problemem nie tylko ze względu na duży koszt. Zdarza się tak, że gminna oczyszczalnia ścieków nie jest w stanie przyjąć tyle szamba, ile ludzie "wyprodukowali". Wtedy firmy nie przyjmują zleceń, a mieszkańcy muszą sobie radzić sami. Dlatego potem w lesie śmierdzi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska