Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden z najbogatszych Polaków przed sądem. Główny zarzut: kierowanie grupą przestępczą i oszustwo

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Paweł Relikowski, Polska Press
Jeden z najbogatszych Polaków głównym oskarżonym w sprawie dotyczącej działalności medycznego koncernu PCZ. Główne zarzuty to oszustwa na kwotę 80 milionów złotych. Śledztwo w tej sprawie prowadził dolnośląski wydział Prokuratury Krajowej i Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu.

Akt oskarżenia, przesłany do Sądu Okręgowego w połowie sierpnia, obejmuje siedem osób. Cztery z nich - dowodzić ma w sądzie oskarżenie - miałyby stanowić zorganizowaną grupę przestępczą. Główny oskarżony, Romuald S., miał stać na jej czele. Grupa dopuściła się, twierdzi prokuratura, oszustwa na szkodę kilkuset osób. To nabywcy obligacji medycznego koncernu z centralą we Wrocławiu.

Romuald S. był jego twórcą i jednym z szefów. Koncern kontrolował szpitale, przychodnie, apteki i sanatoria. Koncern medyczny zbankrutował wiosną 2015 roku. Wtedy to władze firmy złożyły w sądzie wniosek o jej upadłość. Pokrzywdzeni w tej sprawie nabywcy obligacji mieli otrzymywać nierzetelne informacje o stanie finansów spółki. Inwestowali swoje pieniądze, licząc na zyski. Dziś koncern medyczny Romualda S. jest w stanie upadłości.

Tymczasem jeszcze kilka lat temu media przedstawiały tę firmę i jej szefa jako przykład wielkiego biznesowego sukcesu. Spółka była nagradzana jako „najdynamiczniej rozwijająca się” firma. Prywatny majątek Romualda S. tygodnik „Wprost” wycenił na ponad 330 milionów złotych. „Nie ściemnia inwestorom, kreśląc plany rozwoju i przejęć kolejnych szpitali czy przychodni” - pisał o nim Newsweek w 2013 roku. Teraz oskarżenie przekonuje, że jest w stanie udowodnić coś przeciwnego. Właściciele obligacji stracić mieli na działalności grupy przestępczej 60 mln zł. Kolejne 20 mln zł to oszustwo na szkodę banku.

Zdaniem oskarżenia w latach 2012 - 2015 inwestorom opowiadano nieprawdę o sytuacji firmy. Miała być fantastyczna, a naprawdę sytuacja spółki była coraz gorsza. Jej majątek miał być wyprowadzany do firm zarządzanych przez Romualda S. i osoby z nim współpracujące oraz na rachunki prywatne samego Romualda S.

Ale to nie wszystkie zarzuty. Jest też zarzut doprowadzenia firmy do upadłości ze szkodą dla wierzycieli koncernu medycznego, a także o działania na szkodę wierzycieli i pranie brudnych pieniędzy. Wśród oskarżonych - oprócz osób z kierownictwa firmy - są też dwaj biegli rewidenci. Prokuratura zarzuca im formułowanie nieprawdziwych opinii dotyczących sytuacji finansowej koncernu. Na ławie oskarżonych zasiądzie też rzeczoznawca majątkowy z zarzutem poświadczenia nieprawdy w dokumencie i ułatwienia popełnienia przestępstwa.

Śledztwo w tej sprawie toczyło się od kilku lat. Na początku grudnia 2006 roku szefowie koncernu zostali zatrzymani i tymczasowo aresztowani. Romulad S. - dziś najważniejszy oskarżony - rok przebywał w areszcie. Wyszedł, ale musiał wpłacić milion złotych kaucji. Jego majątek m.in. kolekcja luksusowych aut - został zabezpieczony przez prokuraturę na poczet roszczeń pokrzywdzonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jeden z najbogatszych Polaków przed sądem. Główny zarzut: kierowanie grupą przestępczą i oszustwo - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska