Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden zemdlał

TOMASZ HUCAŁ (68) 377 25 91 [email protected]
Pięć samochodów dla państwowej i trzy dla ochotniczej straży pożarnej przekazał wczoraj zastępca komendanta głównego nadbrygadier Piotr Świeczkowski.

- To już drugie w tym roku przekazanie nowego sprzętu gaśniczego. Samo, nawet największe poświęcenie naszych strażaków, nic by nie dało bez nowoczesnego, specjalistycznego wyposażenia - mówił wczoraj komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej nadbrygadier Ryszard Dąbrowa.

Jeden zemdlał

Rzeczywiście lubuscy strażacy gotowi są do poświęceń. Udowodnili to wczoraj, kiedy na rozkaz swoich przełożonych, ponad półtorej godziny spędzili w pełnym rynsztunku (niektórzy ubrani w galowe mundury, inni w kaski i stroje bojowe oraz wysokie, grube buty) przed żagańskim pałacem w pełnym słońcu. Niestety nawet tak twardzi ludzie nie wytrzymali gorąca. Jeden z nich po prostu zemdlał, inni byli tego bliscy, a kilku "zdezerterowało" do cienia. Niestety sami strażacy nie chcieli komentować tych zdarzeń, nawet anonimowo.
- Przyszedłem, odstałem swoje i poszedłem. - Taką odpowiedź usłyszeliśmy od kilku strażaków. Inni nie ukrywali, że brali udział w kolejnej szopce.
A to wszystko działo się na oczach sporego tłumu oficjeli. Samo przywitanie oficjalnych gości zajęło żagańskiemu staroście Zenonowi Rzyskiemu około 10 minut. Bardzo ważnych gości było tak dużo, że tylko kilkunastu zmieściło się na specjalnie przygotowanej trybunie.

Kampania wyborcza?

Rozumiemy, że w pierwszej grupie znaleźli się komendanci straży pożarnej, żagański starosta, czy przedstawiciele sponsorów. Ale już obecność na tym podeście posłów na sejm, ponownie kandydujących do jednej z izb parlamentu, była co najmniej dziwna. W jednym z pierwszych rzędów stał m. in. prof. Alfred Owoc, który ze strażą chyba nie ma wiele wspólnego. W Żaganiu byli także panowie Franciszek Wołowicz, czy Jan Kochanowski.
- Tam nie można było wystać. Przecież to była typowa kampania wyborcza jednego z ugrupowań - mówi anonimowo jeden z zaproszonych gości. - Nie rozumiem po co dla przekazania kilku samochodów robi się taki spęd i to jeszcze w takim upale. Tragedia i typowy wyborczy wiec - dodaje.
A samochody są piękne. Lekkie wozy ratowniczo-gaśni-cze mitsubishi canter otrzymały jednostki państwowej straży pożarnej z Gorzowa, Żagania, Słubic, Sulęcina i Krosna Odrzańskiego. Natomiast używane samochody - jelcz, magirus i fiat - powędrowały do straży ochotniczych, odpowiednio z Dzietrzychowic, Konina Żagańskiego i Kłodawy.
Jedno mitsubishi kosztowało ok. 340 tys. zł, a w sumie ich zakup pochłonął blisko 1,7 mln. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska