Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedną nogą w ekstraklasie

Robert Gorbat
IV wyścig wczorajszego meczu wygrał Jesper Jensen (czerwony kask), przyjeżdżając na metę przed Chrisem Harrisem (żółty), Pawłem Hlibem (niebieski) i Wojciechem Druchniakiem (biały)
IV wyścig wczorajszego meczu wygrał Jesper Jensen (czerwony kask), przyjeżdżając na metę przed Chrisem Harrisem (żółty), Pawłem Hlibem (niebieski) i Wojciechem Druchniakiem (biały) fot. Kazimierz Ligocki
Przy Śląskiej nie było wczoraj dramatu. W półfinale pierwszej ligi Stal drugi raz rozbiła rybniczan.

O bezpośredni awans do elity zmierzy się z Intarem Lazurem Ostrów Wlkp.

"Rekiny" odgrażały się przed tygodniem, że doskonale poznały tajniki gorzowskiego toru i w rozstrzygającym boju stawią gospodarzom twardy opór. Skończyło się na zapowiedziach. Goście już po XI wyścigu nie mieli nawet teoretycznych szans na dogonienie rywali, a ich czarny koń - 23-letni Australijczyk Rory Schlein - zakończył pojedynek z zaledwie jednym "oczkiem" na koncie.

Gapiostwo trenera
Stalowcy rozpoczynali spotkanie w nie najlepszych nastrojach. Podczas próby toru rozleciał się najlepszy silnik Piotra Palucha, zaś Niklas Klingberg cały czas narzekał na potłuczenia, jakich dzień wcześniej nabawił się w Niemczech.

Mimo tych problemów, początek spotkania był w wykonaniu miejscowych piorunujący. Już po IV gonitwie wygrywali różnicą dziesięciu punktów (17:7), więc trener przyjezdnych Mirosław Korbel mógł bardzo wcześnie sięgnąć po złotą rezerwę taktyczną. Przegapił jednak dwie bardzo dobre okazje, nie dając takiej szansy ani Romanowi Poważnemu w V, ani Chrisowi Harrisowi w VII gonitwie. "Bomber" wyjechał ostatecznie jako joker dopiero w IX biegu (Stal prowadziła 32:16), lecz zaledwie trzecia pozycja Anglika okazała się gwoździem do trumny rybniczan.

Trzech liderów

Przewaga gorzowian rosła z wyścigu na wyścig. W całym spotkaniu przegrali zespołowo zaledwie dwie gonitwy, a indywidualnie zapisali na kontach tylko trzy zera.

Tradycyjnie już Stal poprowadzili do zwycięstwa trzej liderzy: Matej Ferjan, Magnus Zetterstroem i Jesper Jensen. Słoweniec liczył nawet na komplet punktów, ale w ostatnim biegu dnia przegapił start, a potem minimalnie przegrał na dystansie z Renatem Gafurowem i Harrisem. Szwed trzy razy obejrzał plecy rywali, lecz w XIV wyścigu zademonstrował przykładną ambicję, przez ponad pół okrążenia pchając do mety zdefektowany motocykl. Duńczyk był podwójnie szczęśliwy: w sobotę ożenił się ze swą długoletnią towarzyszką życia, zaś w czterech niedzielnych startach tylko w XIII gonitwie dał się ograć Gafurowowi.

Goście nie mieli takich atutów. Poważny zaczął spotkanie bardzo dobrze, ale potem był coraz słabszy. Gafurow jeździł... dokładnie odwrotnie. Spodziewanych punktów nie zdobył także "Bomber", dodatkowo spóźniając się na start XIII biegu.

Nerwowa końcówka

Choć losy awansu zostały rozstrzygnięte już po XI wyścigu, to końcówka spotkania okazała się nadspodziewanie dramatyczna. Zaczęło się od wspomnianego wykluczenia "Bombera", któremu w XIII gonitwie zabrakło dwóch sekund, by stanąć przed taśmą startową.

W następnym biegu o pierwsze miejsce ostro walczyli Paweł Hlib i Poważnyj. Rosjanin z polskim paszportem nie wytrzymał napięcia i na drugim wirażu z pełnym impetem runął z maszyną w bandę. Do parkingu wrócił jednak o własnych siłach. Podobnie szczęśliwy był finał wywrotki Thomasa Jonassona w XV wyścigu. Junior Stali został potrącony na przeciwległej prostej przez Harrisa, fiknął trzy salta, po czym... otrzepał z kevlara kurz, pomachał publiczności ręką i pomaszerował do boksu. Żal miał tylko do sędziego, że z powtórki wykluczył jego, a nie Anglika.

STAL GORZÓW WLKP. - RKM RYBNIK 56:35
STAL: Ferjan 13 (3, 3, 3, 3, 1), Klingberg 4 (0, 1, 2, 1), Zetterstroem 10 (2, 2, 2, 3, 1), Paluch 5 (3, 0, 1, 1), Jensen 11 (3, 3, 3, 2), Hlib 7 (2, 1, 1, 3), Jonasson 6 (3, 2, 1, w).
RKM: Poważnyj 7 (2, 3, 0, 2, w), Gafurow 12 (1, 1, 2, 2, 3, 3), Schlein (0, 1, 0, -), Gizatullin 3 (1, 0, -, d, 2), Harris 11 (2, 2, 2, 3, w, 2), Pawlaszczyk 1 (1, -, -, -), Druchniak 0 (-, 0, 0, 0), Mitko 0 (0).
Sędziował: Tomasz Proszowski (Tarnów). Widzów 8 tys.

BIEG PO BIEGU
I: Jonasson (63,62), Hlib, Pawlaszczyk, Mitko 5:1
II: Ferjan (62,62), Poważnyj, Gafurow, Klingberg 3:3 (8:4)
III: Paluch (63,78), Zetterstroem, Gizatullin, Schlein 5:1 (13:5)
IV: Jensen (62,75), Harris, Hlib, Druchniak 4:2 (17:7)
V: Poważnyj (64,25), Zetterstroem, Gafurow, Paluch 2:4 (19:11)
VI: Jensen (63,37), Jonasson, Schlein, Gizatullin 5:1 (24:12)
VII: Ferjan (62,56 - NCD), Harris, Klingberg, Pawlaszczyk 4:2 (28:14)
VIII: Jensen (63,31), Gafurow, Hlib, Poważnyj 4:2 (32:16)
IX: Ferjan (63,53), Klingberg, Harris (J), Schlein 5:2 (37:18)
X: Harris (63,10), Zetterstroem, Paluch, Druchniak 3:3 (40:21)
XI: Ferjan (64,23), Gafurow, Jonasson, Gizatullin (d) 4:2 (44:23)
XII: Zetterstroem (64,37), Poważnyj, Paluch, Druchniak 4:2 (48:25)
XIII: Gafurow (64,07), Jensen, Klingberg, Harris (w) 3:3 (51:28)
XIV: Hlib (65,19), Gizatullin, Zetterstroem, Poważnyj (w) 4:2 (55:30)
XV: Gafurow (64,06), Harris, Ferjan, Jonasson (w) 1:5 (56:35)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska