Przeczytaj też: 16-letnia głogowianka robi karierę. Czy zostanie modelką?
Wypadek wydarzył się dokładnie pół kilometra przed Brzozowcem w gminie Deszczno. To prosty odcinek drogi, ale tuż po wyjściu z łuku. Dacia duster jechała w stronę Gorzowa, nagle zjechała w lewo, przecięła pas ruchu dla aut jadących z naprzeciwka i uderzyła w drzewo. - Samochód zmieścił się między dwoma drzewami, było blisko by wyhamował, niestety uderzył w kolejne - mówi rzecznik lubuskich policjantów Sławomir Konieczny.
Byliśmy na miejscu kilkadziesiąt minut po tragedii. Samochód znajdował się tuż przy drodze, był doszczętnie rozbity. Jedna z poszkodowanych osób jechała właśnie karetką do Gorzowa, druga była transportowana śmigłowcem (lądował na placu przy zajeździe w pobliskim Trzebiszewie). Trzecia z rannych osób trafiła do szpitala w Skwierzynie.
Jak doszło do wypadku? - Na wyjściu z łuku musiało się "coś" stać - mówią na gorąco policjanci. Co? Świadkowie zeznali, że z lasu przed auto wbiegło zwierzę, być może sarna. Nową dacią jechały dwa małżeństwa w wieku od 55 do 62 lat, mieszkańcy województwa dolnośląskiego. Z przodu siedzieli panowie. Zginął pasażer. Z rzeczy, które znajdowały się w samochodzie, wynika, że jechali na wakacje, prawdopodobnie nad morze.
Ruch na tym odcinku był utrudniony, kierowali nim policjanci, ale droga była przejezdna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?