Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jednoczesne szturmy na terrorystów we Francji. Zamachowcy zabici, są inne ofiary (wideo)

Sylwia Arlak, WR (aip)
RUPTLY/x-news
Około godziny 17 oddziały specjalne policji przeprowadziły skoordynowany atak na miejsca, gdzie w piątek, 9 stycznia zabarykadowali się terroryści, którzy mieli dokonać masakry w paryskiej redakcji Charlie Hebdo. W miejscowości Dammartin-en-Goele policjanci odbili zakładnika zabijając braci Saida i Cherifa Kouachi, sprawców masakry w redakcji czasopisma.

Moment szturmu policji na sklep w Paryżu:

źródło: CNN Newsource/x-news

Szturm na drukarnię w Dammartin-en-Goele, gdzie skryli sie Said i Cherif Kouachi rozpoczął się około godziny 17. Po kilku minutach oraz wymianie ognia z terrorystami, którzy przetrzymywali zakładnika, policjanci zastrzelili obu braci. Zakładnikowi nic się nie stało.
W tym samym czasie doszło do szturmu policji na sklep z koszerną żywnością w Paryżu, w którym z kilkunastoma zakładnikami i wspólniczką zabarykadował się w południe Amedy Coulibaly. Groził zabiciem zakładników, jeśli bracia Kouachi nie zostaną uwolnieni.

Policjanci krzyczeli do zgromadzonych wokół sklepu ludzi i ekip telewizyjnych, by paść na ziemię i wówczas doszło do kilku potężnych eksplozji. Po krótkiej strzelaninie słychać było krzyki policjantów: "Zneutralizowany" "Zneutralizowany".
Później policja potwierdziła, że Coulibaly zginął. Tu po szturmie ze sklepu wybiegło kilkanaście osób - zakładników. Podejrzewa się, że wraz z zakładnikami uciekła wspólniczka porywacza Hayat Boumeddiene. Coulibably był także podejrzewany przez policję o zamordowanie dzień wcześniej policjantki na przedmieściach Paryża. Mówi się, że mógł także uczestniczyć w środę w ataku na redakcję Charlie Hebdo, w którym bracia Kouachi zastrzelili 12 osób i ranili 10.

W czasie szturmu na sklep z żywnością zginęło także kilkoro zakładników. Jedne źródła mówią o trzech ofiarach, inne o pięciu. Rannych miało zostać również dwóch policjantów.
Na godzinę 20 prezydent Francois Hollande zapowiedział wygłoszenie orędzia do narodu w związku z zamachami terrorystycznymi, do których doszło we Francji w ostatnich dniach.

W piątek, 9 stycznia wieczorem w sklepie jubilerskim we francuskim Montepellier nieznani napastnicy prawdopodobnie wzięli jednego lub dwóch zakładników. Teren został zabezpieczony i otoczony przez policję. Nie wiadomo, czy sprawa ta ma jakikolwiek związek z poprzednimi zamachami w Paryżu.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska