Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedyna taka kolekcja

Aleksandra Gajewska-Ruc
Aleksandra Gajewska-Ruc
Stanisław Brzeziński z pasją opowiada o eksponatach.
Stanisław Brzeziński z pasją opowiada o eksponatach. Aleksandra Gajewska-Ruc
Skwierzyna. Znaki drogowe to ciekawe znaki dawnych czasów.

Droga to nie tylko nawierzchnia jezdni. Izba pamięci w Skwierzynie powstała właśnie po to, by pokazać, że rozwój dróg doskonale odzwierciedla historię oraz postęp cywilizacyjny, jaki dokonał się w naszym kraju na przestrzeni wieków.

Z miłości i pasji

Muzeum stworzone zostało w 1980 r. Kolekcjonowanie zbiorów zapoczątkował Stanisław Brzeziński, kierownik służby liniowej w Skwierzynie. Pan Stanisław należy do tych szczęśliwców, którzy robią to, co lubią, a praca jest ich życiową pasją. - Wszystko wskazywało na to, że zostanę leśnikiem, jak mój ojciec. Mieszkałem w lesie, uczyłem się na leśnika, później w lesie pracowałem. Już się bałem, że mchem porosnę od północy, ale wtedy pojawiła się możliwość pracy w rejonie - opowiada i dodaje, że na początku sam nie był świadomy, że gromadzone przez niego przedmioty na coś się kiedyś przydadzą.

Początkiem zbiorów był XVIII-wieczny granitowy słup milowy, odkryty podczas przebudowy jednego ze skrzyżowań. Po jakimś czasie do słupa dołączył poniemiecki walec drogowy. Wtedy narodził się pomysł utworzenia plenerowej wystawy złożonej z urządzeń drogowych, takich jak stare drogowskazy kamienne, kamienie milowe, tablice, czy graniczniki.

Drogowe ciekawostki

Gdy odwiedzamy muzeum, pan Stanisław właśnie oprowadza po nim wycieczkę. Z pasją opowiada o przedmiotach, w których zaklęta jest historia. Ciekawym elementem plenerowej ekspozycji jest replika znaków obowiązujących na polskich drogach przed wojną. - To ciekawe, że było ich bardzo mało w porównaniu do tego, ile jest dziś. Miały też inne kolory, znaki ostrzegawcze były niebieskie - opowiada.

W kolekcji znajdują się też kamienne słupy dystansowe z XIX w. - Dawniej też pobierano opłaty za przejazd. Zajmował się tym dróżnik. Przez drogę przeciągnięty był łańcuch, gdy podjeżdżał dyliżans, dróżnik wyciągał urządzenie na długim kiju, podróżny umieszczał w nim opłatę i wtedy łańcuch zostawał opuszczony, by można było jechać dalej - opowiada kustosz.

Ciekawostek w zanadrzu ma sporo. Pokazując napisy na kamiennych słupach stojących niegdyś na rozstajach dróg, zwraca uwagę, że są one wyryte, by podróżny mógł w ciemności odczytać informacje zawarte na drogowskazie.

W izbie pamięci znajdują się nie tylko archiwalne dokumenty, odznaczenia, książki, ale i replika stroju dróżnika oraz różne ciekawe urządzenia. Wśród nich m. in. pierwszy telefon komórkowy, tak zwany dalekopis. - Podobają mi się stare, czarno-białe zdjęcia - mówi oglądająca wystawę Honorata.

Izbę znajdującą się przy ul. Gorzowskiej 17, można zwiedzać grupowo i indywidualnie we wtorki i środy w godz. 8.00 -13.00 oraz w czwartki od 8.00 do 11.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska