Jedyny taki kierunek studiów w Polsce. Lektor polskiego języka migowego na gorzowskiej WSB

Od marca w Wyższej Szkole Biznesu w Gorzowie, prywatnej uczelni, otwiera się nowy kierunek studiów. Co więcej, jedyny taki w Polsce i kształcący osoby bardzo potrzebne na krajowym rynku pracy - lektorów polskiego języka migowego. Większość miejsc jest już zajęta.

Podyplomowe studia będą trwały trzy semestry i w związku z opóźnieniem, spowodowanym koronawirusem, rozpoczną się od marca. - Przesunęliśmy je na semestr letni, aby umożliwić studentom bezpośredni kontakt z nauczycielem - na tym kierunku jest to bardzo ważne - tłumaczy rektor WSB Anna Czekirda.

Zobacz: Jak osoby niesłyszące radzą sobie w trakcie pandemii?

Kierunek ten ma dawać uprawnienia nauczycielskie (przy wykształceniu pedagogicznym), a także większe szanse na znalezienie pracy w urzędach. Jest to jedyna oferta w Polsce mająca kształcić nauczycieli języka migowego.

Studia będą opierać się na dydaktyce, czyli będą pokazywać jak uczyć języka migowego. Mają za zadanie także przybliżyć studentom świat głuchych, kwestie prawne dotyczące tych osób, ich edukacji.

Wielu osobom wydaje się, że język polski jest dla nich zrozumiały, ale to nieprawda, dla wielu głuchych jest to język obcy. Osoby, które chcą być tłumaczami języka migowego, muszą zrozumieć głuchych, wejść w ich buty. Wiele osób z tą niepełnosprawnością posiada ograniczony zasób słownictwa, ponieważ pojęcia abstrakcyjne są dla nich trudne do wyobrażenia. Podobnie przenośnie, słowa wynikające z kultury, książki pisane trudnym językiem są dla nich niezrozumiałe.

- mówi Czekirda, tłumacząc tym samym dlaczego tak wielu z głuchych nie zdobywa wyższego wykształcenia. - Prowadzimy wiele kursów, aby pomóc zrozumieć na czym polega świat głuchych - dodaje.

Czytaj też:
Prawa i przywileje niepełnosprawnych pracowników. Jakie uprawnienia pracownicze przysługują osobom niepełnosprawnym?

Uznaliśmy, że przy przyjęciu powinny obowiązywać takie wymogi, jak dla każdego innego lektora, czyli biegła znajomość języka polskiego i poziom B1 języka obcego, w tym wypadku migowego - mówi rektor. Kandydaci powinni posiadać wykształcenie wyższe (są to studia podyplomowe), preferowane jest także wykształenie pedagogiczne. Przy przyjęciu będzie obowiązywał test znajomości języka migowego. Jak mówi rektor, pierwsze dwa miesiące będą polegały głównie na doskonaleniu umiejętności języka migowego, jednak wymagana jest jego podstawowa znajomość. Na studia jest 15 miejsc, z tego ponad 10 jest już zajętych.

- Czym bliżej początku semestru, tym więcej chętnych - mówi Czekirda i dodaje, że kandydaci pochodzą z różnych regionów, nie tylko z lubuskiego. Wśród nich jest także jedna osoba głucha.

Cena jednego semestru studiów to 2 200 złotych brutto.

Czytaj też:
Rafał to wojownik, który zagrał na nosie lekarzom

W związku z przyjętą ustawą o zapewnieniu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami, od końca września zeszłego roku w urzędach funkcjonują koordynatorzy dostępności. Ich zadaniem jest pomoc osobie głuchej w załatwieniu spraw urzędowych. Według rektor WSB Anny Czekirdy, instytucje w większości nie są przygotowane do obsługi głuchych petentów.

Robiliśmy eksperymenty, polegające na tym, że osoba głucha próbowała załatwić jakąś sprawę urzędową. Towarzyszyła jej osoba pełnosprawna. Najczęściej było tak, że urzędnik nie rozumiał migowego, wołał kogoś, kto teoretycznie znał język, ale wciąż występowały problemy komunikacyjne. W końcu zaczynano pisać na kartce. Były też sytuacje, że żegnano się słowami "oddzwonimy do Pani/Pana". To pokazuje brak znajomości i zrozumienia świata głuchych - mówi rektor.

Czytaj też:
Serce dla Zielonej Góry, czyli uczniowie przygotowali serce dla wszystkich mieszkańców miasta. Bądźmy życzliwi nie tylko na Walentynki

Czekirda zwraca też uwagę na fakt, że język migowy może być użyteczny w wielu miejscach. Coraz więcej dzieci ma problemy ze słuchem, często niedosłyszą również osoby starsze. Ponadto osoby głuche są ostatnio częściej zatrudniane w dużych firmach

Na przykład Amazon prowadzi dla pracowników intensywne kursy języka migowego, aby można było zatrudnić osoby głuche. Z jednej strony wypełniają w ten sposób, tak cenioną, społeczną odpowiedzialność biznesu, z drugiej zyskują lojalnych pracowników, a osoby głuche źródło utrzymania - mówi rektor.

Dodaje, że także dzieci cierpiące na autyzm, mające problemy z komunikacją, niekiedy tworzą wraz z rodzicami własne gesty służące komunikacji. Wówczas znajomość języka migowego mogłaby być im bardzo pomocna.