Jeden bocian nie odleciał
- W gnieździe, które znajduje się niedaleko naszego domu było kilka bocianów. Jeden po prostu nie odleciał, nie wiem, z jakich przyczyn. Nie jest ranny, zlatuje na dół, chodzi po łąkach i szuka pożywienia - mówi Magdalena Grabowska-Cichoń. Jak dodaje, sprawa zaniepokoiła również innych mieszkańców, nikt jednak nie wie, jak najlepiej pomóc ptakowi. Bocian nie jest ranny i nie widać u niego żadnych obrażeń, ale jest coraz zimniej, a z czasem zacznie brakować mu również pożywienia.
Najlepszą taktyką jest brak reakcji
Jak zachować się w takiej sytuacji? Michał Bielewicz, Naczelnik Wydziału Ochrony Przyrody i Obszarów Natura 2000 w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim mówi, że najlepszą taktyką na tę chwilę jest po prostu brak reakcji i bierna obserwacja. - Jeżeli bocian nie wykazuje żadnego uszkodzenia ciała, swobodnie lata, nie ma uszkodzonej nogi, skrzydła, nie widać żadnego zwichnięcia, nie należy nic robić, a dokarmianie wręcz szkodzi, bo przetrzymuje tego ptaka na miejscu - tłumaczy. - Czasami w populacji zdarzają się tacy "maruderzy" albo ptaki młodsze, które nie zdążyły odlecieć we właściwym terminie, ale najprawdopodobniej we właściwym sobie czasie to zrobią. W żadnym wypadku nie należy bociana łapać, po prostu zostawić go w spokoju. Zgłodnieje i odleci - mówi.
Zobacz też: Gazeta Lubuska. Bocian połyka węża
Możliwe, że bocian jeszcze nabierze sił
Jak wyjaśnia Bielewicz, osobniki słabsze, młodsze, często te ostatnie z lęgu, bywają skazane przez Matkę Naturę na straty.
Te, które są silne, są w stanie przetrwać lot, lecą równomiernie, a słabsze osobniki nie mają takiej kondycji i siły. Możliwe, że ten bocian jeszcze ich nabierze, bo pokarmu na tę chwilę nie brakuje, są dostępne płazy, owady i gady, więc się nimi pożywia. Jeżeli uda mu się odbudować siłę, to podejmie decyzję o locie. Być może to po prostu kwestia wydłużonego czasu, może potrzebował dodatkowego miesiąca czy dwóch na decyzję o odlocie - mówi.
- Na ten moment wystarczy go obserwować. Pomoc w przypadku zdrowego zwierzęcia to ostateczność, bo czasami można zrobić mu więcej krzywdy, próbując go odłowić, niż pożytku. Kontakt z człowiekiem to dla niego ogromny stres i będzie uciekał, może się uszkodzić. I w żadnym wypadku nie należy go obecnie dokarmiać, bo zostanie w ten sposób tu dłużej przetrzymany. Chcemy im pomóc, a przez to, że ptaki są dokarmiane, nie odlatują, więc działamy negatywnie, nie uruchamia się wtedy instynkt odlotu.
A kiedy zacząć interweniować? Wówczas, gdy ptak nie może latać lub widać u niego uszkodzenie. A w tym konkretnym przypadku, gdy temperatura spadnie poniżej zera stopni Celsjusza i boćkowi może zacząć brakować pokarmu. Tymczasem, przynajmniej do końca października, najlepiej po prostu nie robić nic.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?