Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Kowalik: Ronaldo pokazał klasę, a Richarlison strzelił bramkę, która mogła by być ozdobą każdego meczu

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Richarlison strzela gola na 2:0 w meczu Brazylii z Serbią
Richarlison strzela gola na 2:0 w meczu Brazylii z Serbią PAP/EPA/LAURENT GILLIERON
- Portugalia i Brazylia będą się rozkręcać z meczu na mecz na mistrzostwach świata w Katarze – mówi były piłkarz m.in. Hutnika Kraków i Wisły Kraków, a potem trener w wielu klubach Jerzy Kowalik.

W najciekawiej zapowiadających się czwartkowych meczach pierwszej kolejki mundialu w Katarze Portugalia pokonała Ghanę 3:2, a Brazylia wygrała z Serbią 2:0. W tym pierwszym spotkaniu aż do 65 minuty było jednak 0:0.

Portugalczycy się trochę męczyli. Ich trener przy stanie 3:1 pewnie myślał, że wynik jest już ustalony i dokonał trzech zmian, aby dać odpocząć niektórym zawodnikom, ale mogło się to dla nich skończyć źle. Gra się bowiem do końca. Nagle zrobiło się 3:2. I o mały włos Ghana mogła sprawić niespodziankę, doprowadzić do remisu 3:3, gdyby w końcówce meczu jej zawodnik się nie pośliznął. Wtedy Portugalczycy mieliby duży problem.

Przy stanie 0:0 Cristiano Ronaldo zdobył gola z rzutu karnego, stając się pierwszym piłkarzem w historii mistrzostw świata, który pokonywał bramkarzy aż na pięciu mundialowych turniejach. Niesamowity wyczyn…

Patrzyłem, jak wykonuje rzut karny i myślałem o „jedenastce” Roberta Lewandowskiego w spotkaniu z Meksykiem. Ronaldo strzelił jak „Lewy” - z prostego podbicia - ale trochę wyżej i tak silnie, że padł gol. Obciążenie w tym meczu też było duże. Można mówić o Ronaldo różne rzeczy, ale jest to zawodnik klasy światowej i wziął ciężar gry na siebie i pokazał klasę. Strzelać rzut karny w tak ważnym momencie nie jest łatwo.

Brazylia także przez ponad godzinę nie potrafiła rozmontować defensywy rywala, ale ostatecznie okazała się lepsza od Serbii. Stać ją na walkę o mundialowe podium, a nawet złoto?

Serbowie grali solidny futbol, coś tam do przodu, ale przede wszystkim starali się zabezpieczyć swoje tyły, podobnie ja my w meczu z Meksykiem. W końcu uwidoczniła się wyższa jakość techniczna Brazylijczyków. Po pierwszej bramce zaczęli inaczej grać, zaczęło się im wszystko układać. To, że było tylko 2:0, to też zasługa serbskiego bramkarza, który łapał piłkę nieprawdopodobnie.

Vanja Milinković-Savić był jednak bez szans przy dwóch golach Richarlisona, a ten drugi – strzelony efektowną przewrotką – mógł zachwycić każdego kibica na świecie.

Druga bramka mogłaby być ozdobą każdego meczu, jeśli chodzi o przyjęcie piłki, nieprawdopodobne zastawienie się, jakość strzału. Gdyby Richarlison zrobił to bez obrońców, na treningu, to można by to uznać za normalne, ale on tego dokonał przy defensorach, pięknie się obrócił. Uważam, że będzie to jednak z najładniejszych bramek na tych mistrzostwach świata.

Jakie wnioski wyciąga pan z tych dwóch wspomnianych spotkań?

Pierwsze mecze zawsze rządzą się swoimi prawami. I prawie każdy zespół gra futbol zachowawczy. Uważam jednak, że Brazylia z każdym meczem będzie grać coraz lepiej. I na pewno będzie kandydować do miejsc medalowych. Portugalia może nie jest w takim gazie jak Brazylia, jeszcze nie pokazała jeszcze tego, co potrafi, ale uważam, że też się będzie rozkręcać w trakcie turnieju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska