Jest najbardziej dynamiczny ze wszystkich swoich braci. 65 bachusik został odsłonięty w Zielonej Górze

65 bachusik odsłonięty został na schodach Zielonogórskiej Palmiarni w otoczeniu członków Stowarzyszenia „Przytok Golf Resort”.
– Klub golfowy liczy 200 osób. Pomysł powstał z inicjatywy kapitana klubu Ryszarda Mazurkiewicza. Jesteśmy dumni, że jako golfiści z Zielonej Góry i regionu mogliśmy się wpisać w krajobraz miasta – można było usłyszeć podczas odsłonięcia rzeźby.

– Wszystkie Bachusiki sławią Zieloną Górę. A Państwu udało się bardzo ciekawy numer wywinąć – żartował prezydent Janusz Kubicki, który razem z Bachusem, również wziął udział w uroczystości.

Ponad 40 z obecnych bachusików w Zielonej Górze wykonał Artur Wochniak. – Absolutnie bachusiki mnie nie nudzą. Dla mnie to cały czas rzeźba, nieważne, czy nazywa się bachusik, czy wielki pomnik kawalerii. Zawsze, to nowy temat i nowy problem do rozwiązania, pod względem kompozycyjnym, przekazu, a w przypadku bachusików, też pod względem satyrycznym – wyjaśnia autor. – Bo za każdym razem staram wyciągnąć coś, co może najbardziej rozbawić, czy przyciągnąć uwagę. To jest coś, co chyba nigdy mi się nie znudzi, a nawet mogę powiedzieć, że oglądając moje pierwsze bachusiki, czuję, że się rozwijam. One inaczej wyglądają, niektóre nawet ciekawiej, może lepiej, na pewno ich forma jest dojrzalsza.

Każdy z bachusików jest inny. Ostatnio częściej są ubrani. – Skupiam się na tym, żeby nie powtórzyć gestu, ruchu, zaproponować nowy sposób rzeźbienia bachusika – opowiada autor bachusików. – Kiedyś były one gównie nagie. Teraz coraz częściej wykorzystuję fakt, że jeśli bachusik ma reprezentować jakąś firmę, czy działalność, staram się dać mu nie tylko atrybut, ale czasami też i strój. Tutaj to idealnie się wpisało. Ma szorty, koszulkę polo, trampeczki z koreczkami stosowanymi w grze w golfa i oczywiście ma kija golfowego.

W przypadku najnowszego bachusika wyzwaniem było odtworzenie prawdziwych ruchów golfisty.

– Znalazłem najciekawsze według mnie pozy i zaproponowałem stowarzyszeniu dwie – opowiada o rzeźbie artysta. – Jedna, to jest moment przed uderzeniem, to jest ruch kija, który jest zawinięty w prawą stronę za głowę. Drugi ruch po uderzeniu. Oczywiście piłeczka cały czas stoi, bo bachusik nie trafił. Jest tutaj specjalnie wyrwana w ziemi murawa, ma to swoją fachową nazwę. Bachusik robi taką jakby śrubę, serpentynę wokół własnej osi i gdyby ktoś pytał, to już jest po uderzeniu, czyli to jest ta druga faza.

Powstał jeden z bardziej dynamicznych bachusików. Autor radzi obserwować go z każdej strony. Kolejny bachusik zostanie odsłonięty przy ścieżce rowerowej Kolej na rower w Otyniu.

Czytaj też:

• Odsłonięcie pierwszego Suleszka! To początek szlaku na wzór zielonogórskich Bachusików
• Toncoloriusz, czyli 63. bachusik już się rozgościł na zielonogórskim deptaku
• Chynowiakus, czyli nowy Bachusik. Ufundowali go mieszkańcy. Ale co on robi z... truskawką?