Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest pomysł na nową nazwę szkoły im. Wojsk Ochrony Pogranicza w Kostrzynie. Czy to zadowoli oburzonych mieszkańców?

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Szkoła Podstawowa nr 4 w Kostrzynie nad Odrą nosi imię Wojsk Ochrony Pogranicza.
Szkoła Podstawowa nr 4 w Kostrzynie nad Odrą nosi imię Wojsk Ochrony Pogranicza. google street view
Wojewoda, powołując się na ustawę dekomunizacyjną, nakazuje zmianę nazwy szkoły. Byli wopiści, którzy ją budowali, są oburzeni. Radni, mieszkańcy i rodzice podzieleni. Wydaje się jednak, że udało się znaleźć wyjście z sytuacji.

Burza wokół Szkoły Podstawowej nr 4 im. Wojsko Ochrony Pogranicza rozpętała się wraz z początkiem stycznia. To wtedy wojewoda wysłał zawiadomienie o wszczęciu postępowania nadzorczego. Oznacza to, że na mocy ustawy dekomunizacyjnej wojewoda rozpoczął procedurę, zmierzającą do zmiany imienia szkoły. Zdaniem historyków IPN nazwa nawiązuje do totalitaryzmu komunistycznego, jest więc niezgodna z uchwalonym przez rządy PiS prawem.

Po otrzymaniu pisma od wojewody władze szkoły błyskawicznie rozpoczęły prace nad zmianą nazwy. Ale gdy o sprawie zrobiło się głośno i gdy trafiła ona pod obrady komisji wspólnej rady miasta, okazało się, że zmiana nazwy ma wielu przeciwników. Na komisję przyszli emerytowani wopiści, którzy argumentują, że przecież to oni budowali tę szkołę. - W jej wznoszeniu udział brali też pracownicy Kostrzyńskich Zakładów Papierniczych. Ale faktycznie to wopiści byli siłą roboczą. Na budowie było ich 20, 30, czasem 40 – wspomina Tadeusz Łysiak, wiceprzewodniczący rady miasta. Z decyzją wojewody nie zgadza się też część rodziców dzieci, które chodzą do „czwórki”. – Przecież ci ludzie cały czas żyją, kiedyś poświęcali swój czas i budowali tę szkołę. Teraz politycy w Warszawie chcą nam dyktować jak ma się nazywać nasza szkoła – oburza się jeden z rodziców (prosi o anonimowość). Ostatecznie na komisji radni nie podjęli żadnej decyzji.

Temat wrócił na sesji rady miasta w czwartek, 7 lutego. Głos zabrał burmistrz. – Jako gmina mamy swoje kompetencje i zadania. Musimy działać w ramach prawa. A prawo jest ustanawiane przez polityków w Warszawie i czy nam się to podoba, czy nie, to nic na to nie poradzimy. Każda nasza uchwała jest oceniana. Nawet jeśli sprzeciwimy się decyzji wojewody, to nie będzie to zgodne z prawem – tłumaczył Andrzej Kunt. – Nie chodzi o to, że nie możemy dyskutować. Wiem, że temat dotyka sporej ilości mieszkańców. Dlatego powinniśmy wyprzedzić działania wojewody i spowodować, aby cofnął swoje postanowienie nadzorcze. Trzeba poszukać kompromisu – kontynuował burmistrz. Zaproponował, aby imię szkoły, które teraz brzmi „Wojsk Ochrony Pogranicza” zmienić na „żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza” i zaproponować nowe imię wojewodzie. – W ten sposób imię szkoły nie czci instytucji, tylko ludzi, żołnierzy. To wystarczy, żeby nazwa szkoły była zgodna z prawem. Takie przypadki miały już miejsce na terenie kraju i wojewodowie tego typu zmiany nazw akceptowali – mówi burmistrz.

Radni jednogłośnie zdecydowali, że takie rozwiązanie ich satysfakcjonuje. Sprawa będzie omawiana na kolejnej komisji rady miasta i na najbliższej sesji.

Zapytaliśmy wojewodę lubuskiego, dlaczego trzeba zmienić nazwę szkoły. Oto odpowiedź z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego:
Szkoła Podstawowa nr 4 w Kostrzynie nad Odrą nosi nazwę Wojsk Ochrony Pogranicza. Mając na uwadze opinie wydawane przez IPN w zakresie zmiany nazw ulic noszących nazwę „Wojsk Ochrony Pogranicza”, nazwa w/w szkoły została wstępnie wskazana jako potencjalnie podlegająca zmianie z uwagi na jej niezgodność z art. 1 ust. 1 ustawy.
Ponieważ Rada Miasta Kostrzyn nad Odrą uchybiła dwunastomiesięcznemu terminowi do dokonania zmiany nazwy Szkoły Podstawowej nr 4 im. Wojsk Ochrony Pogranicza w Kostrzynie nad Odrą, Wojewoda Lubuski zawiadomił o wszczęciu postępowania nadzorczego. Jednocześnie wystąpił do IPN o opinię, czy nazwa Wojsk Ochrony Pogranicza jest niezgodna z art. 1 ust. 1 ustawy i podlega zmianie zgodnie z art. 2 ww. ustawy zmieniającej. Obecnie Wojewoda oczekuje na opinię.
Należy podkreślić, że ustawa nakłada na Wojewodę obowiązek wydania zarządzenia zastępczego w każdym przypadku, jeżeli nazwa jednostki organizacyjnej gminy jest niezgodna z art. 1 ust. 1 ustawy i podlega zmianie. Co istotne, ustawa nie przewiduje w tym zakresie żadnych wyjątków. Wojewoda podejmując czynności wskazane w ustawie kieruje się tutaj opinią IPN – jako wyspecjalizowanej instytucji do zbadania i dokonania oceny w tym zakresie.

Zobacz też wideo: Kostrzyn nad Odrą. Mieszkańcy oddają hołd prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi

Czytaj więcej o Kostrzynie nad Odrą: **Kostrzyn nad Odrą - informacje, wydarzenia, artykuły**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska