MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jest średnio, czyli dobrze? Dziwne wystąpienie dyrektora po meczu Zagłębia z ŁKS-em

Piotr Janas
Piotr Janas
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Po poniedziałkowym meczu KGHM Zagłębia Lubin z ŁKS-em, wygranym przez gospodarzy 2:1, dość niespodziewanie głos postanowił zabrać dyrektor pionu sportowego Piotr Burlikowski.

Piotr Burlikowski: Zeszło z nas ciśnienie

Zagłębie Lubin w poniedziałkowy wieczór pokonało ŁKS 2:1, pieczętując tym samym 8. miejsce na zakończenie obecnego sezonu. Zwycięstwo lubinianom dały trafienia Dawida Kurminowskiego i Mateusza Grzybka. Łodzianie strzelili honorowego gola już w doliczonym czasie gry, kiedy to gospodarze grali w dziesiątkę. W 83 min niespodziewanie drugą żółtą kartkę zobaczył bowiem Kacper Chodyna.

Po meczu znacznie więcej niż o samym wyniku mówi się jednak o dość niecodziennym wystąpieniu dyrektora pionu sportowego Piotra Burlikowskiego. Postanowił przyjść na pomeczową konferencję wraz z trenerem Fornalikiem. Siedzący na sali dziennikarze mogli się spodziewać, że lada moment coś zostanie ogłoszone, jak zwykle bywa w takich przypadkach, ale nie tym razem. Dyrektor Burlikowski postanowił przekazać kilka zdań od siebie.

– Po raz ostatni zagraliśmy w tym sezonie u siebie i jako dyrektor pionu sportowego chciałem podziękować za tę kampanię. Jestem bardzo zadowolony z postępu, jaki poczyniliśmy w pionie sportowym. Mamy 8. miejsce, więc awansowaliśmy o jedną pozycję względem ostatniego sezonu. Mamy więcej punktów niż w zeszłym sezonie i drugi zespół, który plasuje się najwyżej spośród wszystkich zespołów rezerw w ekstraklasie (9. miejsce w eWinner 2 lidze-przyp. PJ). Teraz kiedy już ciśnienie zeszło, potrafię na chłodno docenić wyniki pierwszego zespołu, rezerw i całej akademii. Naprawdę jestem zadowolony z tego, co się w tym klubie dzieje – wygłosił Burlikowski.

Dopytany o to, czy może zaradzić, jaka przyszłość czeka zarówno jego jak i trenera Fornalika (obaj mają kontrakty do końca obecnego sezonu) nabrał wody w usta. Lekko przyciśnięty przyznał, że na ten moment nie są prowadzone żadne negocjacje z byłym selekcjonerem, a sam swoją przyszłość uzależnia od decyzji władz spółki.

W skrócie wiadomo, że nic nie wiadomo. Wypowiedź Burlikowskiego spotkała się ze sporym zdziwieniem, wręcz konsternacją. W końcu Zagłębie przed sezonem było typowane na czarnego konia rozgrywek i miało walczyć o coś więcej, niż tylko środek tabeli, może nawet o europejskie puchary. Przypomnijmy, że zajęcie 8. miejsca stało się celem dopiero w końcowej fazie sezonu, kiedy jasnym stało się, że niczego więcej ugrać już się nie da.

Ósme miejsce to dokładnie środek tabeli. Przeciętność, od której to Miedziowi mieli w końcu zacząć uciekać. O konieczności zmiany mentalności i nastawienia przed sezonem mówił nie kto inny, jak właśnie Piotr Burlikowski. Kibice szybko mu to wytknęli po poniedziałkowym wystąpieniu, ale negatywnych komentarzy było znacznie więcej.

"Ktoś kiedyś powiedział, że Zagłębie to taki klub, że jakbyś im obiecał co roku 8 pozycje przez następne 100 lat, to by się zgodzili. Klub bez ambicji, definicja nic niewnoszącego średniaka"

– napisał na portalu "X" użytkownik QooBa. Wypowiedzi w podobnym tonie, lecz nieszczególnie nadających się do cytowania nie brakuje.

Sam Fornalik wyznał, że chciałby kontynuować swoją misję w Zagłębiu, lecz pod pewnymi warunkami i kilka rzeczy musi się zmienić. Ma więc swoje oczekiwania, ale nie wiadomo, czy ma tyle silną pozycję negocjacyjną. Z naszych informacji jednoznacznie wynika, że klub prowadzi rozmowy z przynajmniej jednym kandydatem do objęcia schedy po mistrzu Polski z Piastem Gliwice.

Trudno powiedzieć, co tym wystąpieniem chciał osiągnąć dyrektor Burlikowski. Jeśli chciał przekonać kibiców i opinię publiczną, że to był dobry sezon, to - mówiąc delikatnie - raczej się nie udało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska