Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest szansa na nowe miejsca pracy w Zielonej Górze

Alicja Bogiel 0 68 324 88 46 [email protected]
Już widać, że firm w naszej strefie gospodarczej nie brakuje. A jest szansa, że w przyszłym roku przybędą kolejne (fot. Tomasz Gawałkiewicz)
Już widać, że firm w naszej strefie gospodarczej nie brakuje. A jest szansa, że w przyszłym roku przybędą kolejne (fot. Tomasz Gawałkiewicz)
Już blisko 1.800 osób pracuje w strefie aktywności gospodarczej na tzw. Spalonym Lesie. Czy przybędą tam kolejne firmy?

16 hektarów, trzy działki. To ostatni duży teren na tzw. Spalonym Lesie, który miasto może zaproponować inwestorom. Chodzi o las przy samym rondzie na Trasie Północnej. Chociaż urzędnicy pytają od razu: - Jaki las? Przecież ten teren jest wylesiony...

Faktycznie, urząd już zakończył procedury wylesienia tych działek. Trwają kolejne przygotowania do sprzedaży tego terenu chętnym firmom. - Ujednolicamy plan przestrzennego zagospodarowania, bo były trzy i do tego się w niektórych miejscach wykluczały - mówi wiceprezydent Dariusz Lesicki.

Urzędnicy pracują, ale wcale się nie spieszą. Chociaż są chętne firmy na kupno tych terenów. Skoro mamy kryzys i inwestorzy wcale się nie pchają, dlaczego nie ma pośpiechu? Bo teraz przedsiębiorcy liczą na obniżenie cen gruntów. Na prawdziwe okazje. - A my nie chcemy sprzedać w trzecim przetargu i tanio - zastrzega D. Lesicki.

Czytaj też: Zielona Góra dostała unijne pieniądze na inwestycje

Może nie ma chętnych na grunty? W urzędzie zapewniają, że rozmowy się toczą. Z dwoma firmami. Jedna to niemiecka firma, druga jest stąd, ale chce rozszerzyć usługi na całe woj. lubuskie.- W Niemczech są wybory, spowolnienie gospodarki, w tym roku ciężko z inwestycjami - mówi wiceprezydent. - Ale mamy zapewnienia, że w przyszłorocznym budżecie firma planuje inwestycję w Polsce.

Teraz w strefie pracuje 1.726 osób (niedawno pracowników liczono na zlecenie urzędu miasta). Jeśli inwestycje wypalą, może tam przybyć jeszcze nawet 700 miejsc pracy.

Przetarg na trzy działki z lasem będzie prawdopodobnie ogłoszony w grudniu. A już w przyszłym tygodniu miasto wystawić ma na sprzedaż działki po drugiej stronie Trasy Północnej. Przy budowanym basenie. Jeden teren jest pod hotel. I ma na niego chrapkę sieć hoteli B&B (czyli z niedrogimi usługami), o inwestycji w tym miejscu myślą też lokalni przedsiębiorcy. Na drugiej działce mogą zostać zlokalizowane inne usługi oferowane podróżnym, czy też pasujące do kompleksu rekreacyjnego. Może tam stanąć na przykład restauracja fast food.

Te dwie działki być może sprzedadzą się już w tym roku. Wstępnie wyceniono je na ponad 1,1 mln zł. Ale mimo kryzysu mogą uzyskać wyższą cenę, będzie przetarg na nieruchomości. Ile miasto zarobi na usługowych gruntach dowiemy się prawdopodobnie za kilkanaście tygodni.

Ale to nie koniec szykowanych terenów dla przedsiębiorców. Już trwają przymiarki do organizacji parku naukowo-technologicznego w Kisielinie. Przypomnijmy, że teren należy do uniwersytetu. W przyszłym roku rozpocznie się tam największa obecna inwestycja uczelni - centrum naukowe i biznesowe godne XXI wieku. - W planach są tam centra: technologii informatycznych, logistyczne, innowacji, technologii dla zdrowia człowieka oraz budownictwa i energii - informowała nas niedawno rzecznik uniwersytetu Ewa Sapeńko. - Już w przyszłym zobaczymy w Kisielinie siedzibę logistyczną i placówkę, gdzie współpracować będzie nauka i gospodarka.

Czytaj też: Miliony na naukowe inwestycje w Zielonej Górze

Przy centrum naukowym powstaną też cztery działki dla inwestorów. Tereny te już proponowane są przedsiębiorcom. Tym bardziej, że mogą oni liczyć na korzystną cenę. - Będzie oczywiście przetarg na te grunty, ale można podejrzewać, że cena mkw. wyniesie nie 100 zł jak jest w mieście, ale np. 30 zł - ocenia wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk, który w magistracie zajmuje się parkiem naukowo - technologicznym.

Aby tych gruntów nie kupowali spekulanci, trzeba będzie podpisać specjalną umowę przy kupnie nieruchomości. Będzie w niej zobowiązanie, że w ciągu np. roku rozpocznie się inwestycję, a w ciągu trzech ją zakończy. - To rozwiązanie jest już stosowane przez niektóre samorządy i sprawdza się - mówi K. Kaliszuk.

 

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska