Pożarów to jedna z niewielu wsi w dzisiejszych czasach, w której nie ma świetlicy. O tej niedogodności przypominają prawie wszyscy mieszkańcy. - Fajnie mi się mieszka w Pożarowie.
Na pewno do miasta bym się nie przeniosła. Jest tutaj mnóstwo walorów, ale też minusów. Do nich należy fatalna droga, brak chodnika i nie do końca wyremontowana świetlica - powiedziała nam Elżbieta Maruszczak, kiedy odwiedziliśmy Pożarów.
- Pożarów to mała i przytulna wieś z wieloma walorami. Ale są tutaj mankamenty. Do nich należy jedyna nie wyremontowana świetlica w naszej gminie - dodał Piotr Prus.
Jakie atrakcje więc do tej pory pozostawały pożarowianom? - Jedyna rozrywka to klub piłkarski i rozgrywki B klasy, tylko z tego się cieszymy - wyjaśnił mieszkaniec Pożarowa Jan Strzałka.
Zagrają w unihokeja
Dlaczego świetlica nie jest użytkowana, tym bardziej, że w Pożarowie mieszka aż 200 osób głodnych rozrywki? - Jeszcze trwa postępowanie i ostateczne ustalanie własności tej nieruchomości - przypomina sołtyska Pożarowa Urszula Jeżak.
Władze wsi są jednak optymistycznie nastawione do problemu. No i wszystko ma się zmienić, bo do pracy zabrali się członkowie założonego w połowie kwietnia Stowarzyszenia Księstwa Żagańskiego "Spartakus". Już widać pierwsze efekty. - Nie trudno jest budować tak zwaną świadomość obywatelską, nawet w takich środowiskach jak naszych - pepeerowskich.
Wystarczy pokazać, że coś można zrobić przy niewielkim wkładzie pracy - opowiedział szef stowarzyszenia Marcin Turlej, który rozwiązał jeszcze sprawę z niszczejącym budynkiem świetlicy w Pożarowie. - Udało nam się pozyskać 24 tysiące złotych z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich na projekt "Mała liga unihokeja" - mówi o pierwszych znaczących sukcesach mieszkaniec Gryżyc.
Remontują parkiet
Za pozyskane pieniądze właśnie trwa mały remont świetlicy, członkowie stowarzyszenia naprawiają parkiet. - Pomagają nam mieszkańcy, a nawet młodzież, na co dzień przesiadująca pod wiatą przystanku autobusowego - powiedział sekretarz stowarzyszenia Jacek Sołek.
Jeszcze w tym miesiącu mają ruszyć rozgrywki i potrwają do końca roku. - Bardzo dobrze, że są organizowane zajęcia dla dzieci - podkreśla dyrektorka szkoły podstawowej w sąsiedniej Miodnicy Anna Kuczak, która liczy na sukces uczniów. - Bo unihokej to jedna z podstawowych dyscyplin w naszej szkole - podsumowuje.
Czy długo trwa pozyskiwanie pieniędzy i zorganizowanie zajęć dla ludzi z Pożarowa, Gryżyc i okolic?
- Projekt powstał w zaledwie trzy dni. Bardziej liczy się pomysł i trochę chęci - podkreśla szef stowarzyszenia, który zamierza jeszcze np. zorganizować inne zajęcia sportowe i koło… filmowe. - Dogadaliśmy się nawet z profesjonalnym reżyserem z Żagania - mówią za zadowoleniem M. Turlej i J. Sołek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?