Jest wyrok na ginekologa Piotra P. Lekarz dostał karę bezwzględnego więzienia i 10-letni zakaz wykonywania zawodu

W maju 2014 r. do strzeleckiego gabinetu Piotra P. na zabieg przyszła 22-letnia pacjentka. Mężczyzna miał jej podać silne leki znieczulające. Sprawiły one, że dziewczyna nie pamiętała wszystkiego, co wydarzyło się w gabinecie. Zapamiętała jednak uczucie penetracji.

Czytaj również: Psy odgryzły maleńkiej dziewczynce nos i część twarzy. Jej stan jest ciężki
Przed gabinetem lekarza na 22-latkę czekały jej dwie koleżanki. Słyszały one, że ze środka gabinetu dobiegały odgłosy jakby mebel uderzał o ścianę. Cała trójka poszła więc na policję.

Znaleźli prezerwatywę wypełnioną nasieniem. Późniejsze badania wykazały, że należało ono do Piotra P. Z kolei na zewnętrznej stronie prezerwatywy był materiał genetyczny 22-latki.

Proces Piotra P. trwał od 21 marca 2016 r. Po prawie 25 miesiącach utajnionego procesu – 16 kwietnia 2018 r. wybrzmiały mowy końcowe. Prokurator żądał ośmiu lat więzienia i dziesięcioletniego zakazu wykonywania zawodu.

W poniedziałek 30 kwietnia zapadł wyrok: 4 lat bezwzględnego więzienia i 10-letniego zakazu wykonywania zawodu. Długość zakazu będzie niższa o czas, gdyż już kilka lat temu prokuratura zawiesiła Piotr P. w prowadzeniu działalności lekarskiej. Na rzecz poszkodowanej ginekolog będzie musiał też zapłacić 40 tys. zł nawiązki. Do tego dojdą koszty sądowe.

Piotra P. nie przyszedł na salę rozpraw. Na ogłoszenie wyroku nie przyszła też poszkodowana.