Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jestem za gruba, za chuda. Za niska, za wysoka. Za smutna, za głośna... Dlaczego nie da się tak po prostu spojrzeć w lustro

Kaśka Borek
Kaśka Borek
Katarzyna Borek, dziennikarka GL
Katarzyna Borek, dziennikarka GL magda weidner
Wszyscy znamy osoby, które są piękne, ale jak się odezwą, czar pryska. I wszyscy znamy takie, które może wyglądają przeciętnie, ale czarują spojrzeniem, charakterem, poczuciem humoru. Czarują tak, że przestajemy widzieć, że są może i trochę „za”.

Każda zima musi kiedyś minąć, muszą w końcu przyjść ciepłe dni. Marzy mi się, żebyśmy my, kobiety też zaczęły myśleć o sobie cieplej. Bo nie, nie myślimy. Czytałam kiedyś, że polskie nastolatki oceniają swój wygląd najgorzej pośród swoich rówieśniczek z 42 krajów, które były brane pod uwagę w badaniach. Nasze dziewczyny oceniają same siebie najchętniej jako zbyt grube, choć europejska średnia wagowa tego nie potwierdza.

Z takich nastolatek wyrastają później kobiety, które patrzą w lustro i myślą: jestem za gruba, za chuda, za niska, za wysoka. Za smutna, za głośna... Za, za, za...

Dlaczego nie da się tak po prostu spojrzeć w lustro, by siebie nie oceniać? Bo o tym, że nie da się tak po prostu spojrzeć w lustro, jest przekonana autorka książki, do której niedawno wróciłam. Książki „Lustereczko powiedz przecie... Rewolucja w myśleniu o własnym wyglądzie”, której autorką jest dr Linda Papadopopoulos. Twierdzi, że na to, co widzimy w tafli lustra, wpływa wiele rzeczy - również tych bezpośrednio od nas niezależnych. Są to opinie innych ludzi, nasze wychowanie, rodzina, lęki i nastroje oraz kulturowe ideały piękna. To one współtworzą obraz, który widzimy w lustrze. Wpływają na to, jak widzimy naszą twarz, nogi, ręce.

Wiosną zapełniają się siłownie i wiele z nas zaczyna walkę o to, by być najlepszą wersją siebie. Tyle że zawsze jest coś do poprawki. Zawsze znajdzie się ktoś ładniejszy, zgrabniejszy niż my... Życie.

Rozwiązywania problemów z wyglądem szukamy w świecie zewnętrznym, a tymczasem znajdziemy je jedynie w sobie, twierdzi autorka owego psychologicznego podręcznika. Przekonuje, że kobiece piękno nie kryje się w kilogramach, centymetrach, nogach, biuście. Ono emanuje ze spojrzeń i uśmiechów kobiet, które siebie lubią. Po prostu. To naprawdę, podobno, takie proste.

To trudna misja, by nie ograniczać się tylko do ciała. Ale z ręką na sercu - wszyscy znamy osoby, które są piękne, ale jak się odezwą, czar pryska. I wszyscy znamy takie, które może wyglądają przeciętnie, ale czarują spojrzeniem, charakterem, poczuciem humoru. Czarują tak, że przestajemy widzieć, że są może i trochę „za”.

Wiosna - początek nowego życia. Niech będzie to też początek walki z własnymi sekretami i demonami. Tak często mieszkają wyłącznie w naszych głowach. Piękno to nie wiek ani kilogramy.

Zobacz też: Moda na odtłuszczoną sylwetkę. Mariola Bojarska-Ferenc o zagrożeniach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska