Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeziora: Trześniowskie i Łagowskie polubili amatorzy nurkowania

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
Panowie wybierają się na spacer pod wodę. - Bartek ma na sobie sprzęt, w jakim ćwiczą komandosi - tłumaczy Paweł Sowisło.
Panowie wybierają się na spacer pod wodę. - Bartek ma na sobie sprzęt, w jakim ćwiczą komandosi - tłumaczy Paweł Sowisło. fot. Krzysztof Kubasiewicz
Woda jest tak czysta, że schodząc w dół można podglądać harce szczupaków czy okoni. Widok jest taki, że chowają się atrakcje mórz południowych!

Do Łagowa zjechały tysiące turystów. Nie tylko z Wrocławia, Katowic, Poznania czy Zielonej Góry, ale także z Niemiec czy Holandii. - Dlatego mamy bardzo dużo pracy - przyznaje Alicja Winter z Bazy Nurkowej Zamek w Łagowie, która popularnie jest nazywana "Babską Nurką". A to dlatego, że amatorów nurkowania szkolą trzy młode i sympatyczne dziewczyny. Obok A. Winter także Agnieszka i Joanna Sowisło. Pieczę nad bazą sprawuje Klub Płetwonurków Orka LOK z Poznania.

Czy amatorzy podwodnych wrażeń skazani są na wyjazdy do Chorwacji czy Egiptu? Niekoniecznie! Nurkować można także w polskich wodach! - Walory tutejszego Jeziora Trześniowskiego już przed laty odkryli nurkowie, my też postanowiliśmy tu utworzyć bazę - mówi Paweł Sowisło, prezes klubu. - Woda jest zimniejsza, przy powierzchni ma 24 stopnie, ale już na głębokości sześciu metrów tylko 10. Ale za to jest bardzo przejrzysta, stąd można oglądać chociażby polowania szczupaków.

Jezioro Trześniowskie ma w niektórych miejscach nawet ok. 60 m głębokości, ale amatorzy nurkowania schodzą najczęściej do głębokości 30 m. I to tylko doświadczeni. Ci początkujący ograniczają się do pięciu metrów. Oczywiście wcześniej musimy mieć specjalistyczny sprzęt. Kosztuje on kilka, a niekiedy nawet kilkanaście tysięcy złotych, toteż nie każdego stać na taki wydatek. Ale ekwipunek można też pożyczyć.

W Łagowie chcąc pod opieką instruktora zejść pod wodę, dodatkowo mając na sobie specjalistyczny sprzęt, trzeba zapłacić 59 zł. Za to zaliczymy program Discave - szkolenie oraz 40 minut zejścia pod wodę. Na głębokość nawet pięciu metrów. Oczywiście pod opieką instruktora. Jeśli nurkowanie nam się spodoba, możemy zdecydować się na zaliczenie specjalistycznego kursu i zdobycie certyfikatu. Najprostszym jest kurs OWD. Ale wtedy musimy zarezerwować sobie minimum trzy, cztery dni. Oprócz poznania wielu rzeczy z zakresu nurkowania, będziemy mieli okazję spędzenia pod wodą kilku godzin. Nawet na głębokości do 18 metrów.

Kolejnym krokiem jest zaliczenia kursu AOWD. Ale to już dla tych, którzy będą chcieli pracować jako nurek. Miłośnikom podglądania życia pod wodą wystarczy zaliczenie pierwszego z kursów, pozwala on na nurkowanie w ciepłych wodach Morza Śródziemnego czy innych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska