Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joanna Glura: - Zarabiam na imprezach

Dariusz Brożek
- Moja obecna praca ma wiele wspólnego z teatrem, którym fascynuje się od dzieciństwa - mówi Jolanta Glura z Międzyrzecza
- Moja obecna praca ma wiele wspólnego z teatrem, którym fascynuje się od dzieciństwa - mówi Jolanta Glura z Międzyrzecza fot. Dariusz Brożek
Przez 22 lata Jolanta Glura z Międzyrzecza uczyła dzieci polskiego. Teraz zarabia na życie przygotowując spotkania integracyjne.

- Dobra zabawa jest jak film, lub spektakl teatralny. Musi mieć perfekcyjnie przygotowany scenariusz, a w nim kilka niespodzianek i zaskakujących zwrotów akcji. Reżyserem w tym przypadku jest animator, który nadaje tempo - mówi
J. Glura, która właśnie założyła firmę "Jaga - Fabryka Imprez".

Międzyrzeczanka zarabia na życie organizując rozmaite imprezy. Ostatnio przygotowała zabawę dla pań, których mężowie i narzeczeni służą obecnie w Afganistanie. - Klient tylko rzuca hasło. Ja organizuję lokal, menu i program, a jak trzeba to nocleg oraz dojazd.

Jedyną barierą jest kwota, którą zamierza wydać. Bardzo ważny jest pomysł. Osobiście uważam, że warsztaty garncarskie połączone na przykład z poszukiwaniem kwiatu paproci są ciekawsze od występu Dody. I na pewno tańsze - mówi.

Duże i małe imprezy

Klientami J. Glury są przede wszystkim właściciele firm, którzy chcą zorganizować imprezę integracyjną dla pracowników. I zamierzają ich czymś zaskoczyć. Może to być wycieczka w niebanalne miejsce, albo warsztaty muzyczne, czy teatralne, podczas których urzędniczki poznają tajniki sceny.

- I mogą w sobie odkryć zadatki na gwiazdę estrady - mówi. - Mogę też przygotować bardziej kameralną imprezę. Na przykład wieczór panieński czy kawalerski, albo zjazd rodzinny.

Dotacja na start

Od 1983 do 2006 r. J. Glura była polonistką. I od 15 lat prowadzi teatr młodzieżowy Pchła, który działa pod egidą miejscowego ośrodka kultury.

Jest choreografem, sama przygotowuje scenariusze, kostiumy i podkłady muzyczne, a także przeglądy oraz występy, podczas których jej podopieczni popisują się swymi scenicznymi uzdolnieniami. - Doświadczenie zdobyte w Pchle procentuje w mojej obecnej pracy - zaznacza.

Była polonistka przez rok szukała pracy. Szansą na otwarcie własnej firmy okazała się dotacja, którą dostała z miejscowego pośredniaka. Za 12 tys. zł kupiła stroje i rekwizyty, dzięki którym teraz może zorganizować bal kostiumowy z piratami czy samurajami w roli głównej.

W minionym roku z dotacji przyznawanych na rozpoczęcie działalności gospodarczej skorzystało 138 bezrobotnych z powiatu międzyrzeckiego. Zdaniem dyrektorki Powiatowego Urzędu Pracy Hanny Bułach, to bardzo skuteczny sposób na walkę z bezrobociem.

- Wszystkie osoby, które dostały te dotacje, prowadzą działalność gospodarczą, płacą podatki i regulują składki na ZUS - mówi. - Niestety na razie nie wiemy, ile pieniędzy dostaniemy na nie w tym roku, bo jeszcze nie uchwalono budżetu państwa. Mam nadzieję, że program ruszy na przełomie marca i kwietnia - dodaje dyrektorka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska