Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joasia żyła w tragicznych warunkach. Jej losy odmienili ludzie o dobrych sercach. Zobaczcie!

Magda Weidner
Magda Weidner
W takich warunkach żyła Joasia
W takich warunkach żyła Joasia Magda Weidner
Pamiętacie Joasię? Kobietę o wielkim sercu, która nigdy nie przejdzie obojętnie wobec porzuconego, skrzywdzonego zwierzaka. Nigdy nie narzekała na swój los. Dla niej liczyły się tylko uratowane przez nią psiaki czy koty. Stworzyła dom dla schorowanych, ślepych, starszych zwierząt, porzuconych, oddanych, znalezionych w lesie czy na ulicy. Tych z nowotworami, przewlekłymi chorobami. Dla tych, których tak naprawdę nikt nie chciał. Nie chciał, bo „to kłopot”… Niestety. Warunki, w jakich Joasia mieszka ze swoimi podopiecznymi, w podzielonogórskiej wsi, były tragiczne. Nie mogli patrzeć na to wolontariusze z Alternatywy Zielonogórskiej. Postanowili pomóc. Uruchomili zbiórkę i pobudzili serca tysiąca osób. Dzisiaj ogłaszają sukces! Życie Joasi zmieni się na lepsze.

Joanna pomaga od zawsze. - Czuję, że to jest dobre. Wychodzę z założenia, że jeżeli jest zwierzę, które potrzebuje pomocy, a ja fizycznie dam sobie radę i mogę dać mu schronienie, mogę dać mu ten kawałek podłogi, ciepła, miłością, troski, to dlaczego nie. Dlaczego nie? No dlaczego...? - mówiła.

Joasia kocha zwierzęta. To one dają się siłę
Joasia kocha zwierzęta. To one dają się siłę Magda Weidner

Poza zwierzakami Joanna nie ma nikogo. Jest sama.

– To dla moich zwierząt żyję. Są całym moim światem. One dają mi energię, odwzajemniają uczucia. Tak naprawdę to, co ja im daję to nic, w porównaniu z tym, co mam od nich.

PRZECZYTAJ: Daje dom chorym, porzuconym, starszym zwierzakom. A sama potrzebuje pomocy. W takich warunkach nie da się normalnie żyć

Joasia od zawsze pomaga zwierzętom, bo jak mówi - to jest dobre. Daje dom tym najbardziej potrzebującym. Teraz sama potrzebuje  wsparcia i pomocy.

Daje dom chorym, porzuconym, starszym zwierzakom. A sama pot...

W takich warunkach nie dało się żyć...

Warunki, w jakich Joasia mieszkała ze wszystkimi zwierzakami przerażały. Rozpadający się dom, brak prądu, odpadający tynk... Na początku wolontariusze z Alternatywy Zielonogórskiej założyli zbiórkę na remont. Do zrobienia tak naprawdę było wszystko. Plany jednak się zmieniły. Okazało się, że właściciel domu, który wynajmowała Joasia, kazał jej się wyprowadzać. Najpierw dał termin do końca maja. Później udało się wynegocjować, aby Joasia mogła zostać jeszcze chwilkę. W tym czasie trwały intensywne poszukiwania nowego miejsca, w którym mogłaby zamieszkać. Nie było to łatwe zadania. Ale wolontariusze z Alternatywy Zielonogórskiej nie poddawali się, szukając dalej.

Joasia żyła w tragicznych warunkach. Jej losy odmienili ludzie o dobrych sercach. Zobaczcie!
Magda Weidner

Asia nie jest osobą, która czegokolwiek żąda. Ale dziękuje za wszystko. Nie bierze zasiłków, od lat radzi sobie sama jak umie. A przy tym ma dobre serce. Zbyt dobre, bo niektórzy podrzucają jej zwierzęta, obiecując ich utrzymanie, a potem znikają.. A Asia zostaje z nimi sama - zauważają członkowie Alternatywy Zielonogórskiej. - Część tych zwierząt znalazła domy za co bardzo dziękujemy. Jeszcze tylko kilka jest do adopcji, ale cała reszta już nieadopcyjna. Stare, schorowane, którym czasem zostało kilka miesięcy czy lat życia.. Miały u Asi dom na ostatnie dni.

Zareagowali ludzie o dobrych sercach

Pomoc płynęła z całego kraju. Na apel odpowiedzieli ludzie o dobrych sercach. - Serce mnie boli, jak czytam o pani Joasi. Pomogę na tyle, ile mogę. Ale proszę też innych, nie zostawiajmy tej wspaniałej osoby samej. Nie pozwólmy, żeby straciła to, co kocha. Żeby straciła dach nad głową! - mówiła przejęta Czytelniczka, która zadzwoniła do nas z Poznania. Takich telefonów odebraliśmy więcej. Podobne wpisy znaleźć można w Internecie czy pod zbiórką. Miłych sytuacji doświadczyła także Joasia. Gdy na koncie akcji pojawiło się kilkaset złotych, Joasia nie mogła w to uwierzyć. - Dla mnie to ogromna niespodzianka, że ktoś zechciał się zaangażować i urzeczywistnił to. Przyznaje, że miałam poczucie wstydu. Przytłoczyło mnie, że obcy ludzie przejęli się moim losem i losem zwierząt. Każdy datek to przecież dla mnie forma zaufania. Nie wierzyłam… Teraz czuję coś niesamowitego. To wspaniałe uczucie, że dobro istnieje. Wstyd schowałam do kieszonki – przyznała nam.

Szczęśliwa Joasia

Asia jeszcze nigdy nie była tak szczęśliwa. Szalony pomysł okazał się realny. Ludzie okazali dobre serce, pomogli i odmienili jej życie. Teraz ma swój
Asia jeszcze nigdy nie była tak szczęśliwa. Szalony pomysł okazał się realny. Ludzie okazali dobre serce, pomogli i odmienili jej życie. Teraz ma swój dom. Swoje miejsce na Ziemi Alternatywa Zielonogórska

Asia w końcu ma swoje miejsce na Ziemi. Dziękujemy Wam wszystkim - krzyknęli z radością wolontariusze Alternatywy Zielonogórskiej i oznajmili to wszystkim na Facebooku. - Aż ciężko w to uwierzyć, ale.. udało się! Długo trwało szukanie. Wielu ludzi pomagało, jeździli z Asią, oglądali. Liczyliśmy czy wystarczy i co trzeba będzie jeszcze zrobić. Czas naglił. Jeden dom był na tyle blisko, że mogłaby dojeżdżać autobusem i co najważniejsze - wystarczyłoby pieniędzy ze zbiórki. Ale dom praktycznie do generalnego remontu. Dlatego wciąż wszyscy szukali - opowiadają. - Asia pojechała, obejrzała i poczuła, że to jednak jest jej miejsce. W żadnym tak nie było. I spośród wielu innych - wybrała właśnie ten. Klamka zapadła. Dom kupiony, umowa podpisana, Asia w końcu mogła się gdzieś zameldować. Wiecie jakie to szczęście mieć swój adres? Pewnie niewielu nad tym się zastanawia. Jakie to szczęście podać adres do korespondencji, gdzie mają przychodzić listy? Swój adres?

Przy przekazywaniu umowy Asia się popłakała. Mimo, że dom wymaga wiele pracy - w końcu ma coś, do czego będzie mogła wracać. Skąd nikt jej nie wyrzuci.

- Nadal jestem w szoku i nie mogę w to uwierzyć - przyznała nam z radością w głosie Joasia. - Dla mnie była to bariera trudna do pokonania. Dla kogoś, kto całe życie radzi sobie sam wszystko się zmieniło. Nagle miałam poprosić o pomoc. Wiedziałam jednak, że bez tego będzie naprawdę źle. Że mam kłopoty, z którymi niestety sama już sobie nie poradzę. Teraz jestem bardzo szczęśliwa. Aż nie jestem w stanie opisać, jak bardzo. Emocje są tak ogromne. Odmieni się całe moje życie i przede wszystkim życie tych wszystkich zwierząt. Będą mogła nadal im pomagać, lepiej. To wydarzenie pociągnie za sobą wiele fajnych zdarzeń. Poznałam cudownych ludzi. Mam nowych wspaniałych przyjaciół. Chciałabym podziękować wszystkim za serce, za pomoc, za to, że przy mnie są. Nie ma znaczenia kto ile przekazał, dla mnie liczy się to, że cieszą się moim szczęściem, są przy mnie w tak trudnych chwilach, podtrzymują na duchu. Jeszcze raz WSZYSTKIM BARDZO DZIĘKUJĘ !

Teraz czas na remont

Nowy dom wymaga jeszcze remontu. - Wierzymy, że to się uda. Teraz, kiedy już jest - remont wydaje się dużo mniejszym przedsięwzięciem. Dom jest stary, poniemiecki, ale co najważniejsze - nie ma w nim wilgoci - opisują wolontariusze.

Joasia żyła w tragicznych warunkach. Jej losy odmienili ludzie o dobrych sercach. Zobaczcie!
Alternatywa Zielonogórska

Najważniejsze rzeczy to zrobienie szamba, gazu, instalacji elektrycznej. - Z ważnych rzeczy to oczywiście dach, ale na to już nie wystarczy. Obecnie na dachu jest stara dachówka cementowa. Żeby ją wymienić, to dach trzeba rozebrać i pokryć na nowo, pokryć folią, ocieplić od spodu. Żeby odciążyć belki - prawdopodobnie zamiast ciężkiej dachówki zostanie położona blachodachówka. Jest lżejsza i tańsza. Aspekt wizualny w tym momencie jest trochę mniej ważny. Na dachówkę ceramiczną raczej nie wystarczy, bo jest dużo ważniejszych wydatków. Ważne, żeby dach był szczelny i ocieplony. Gdyby ktoś miał jakieś możliwości odnośnie materiałów - prosimy o kontakt. Wtedy do pokrycia zostałaby robocizna, więc to duże odciążenie - opisuje Alternatywa Zielonogórska.

Co jest potrzebne?
- blachodachówka ok. 200m kw.
- wełna do ocieplenia dachu, folia na dach, regipsy zielone
- grzejniki
- okna, drzwi balkonowe - 1 szt - niestety muszą być na wymiar, ale może ktoś zna porządną firmę, która ma w miarę dobre ceny?
- drzwi - może komuś zostały po budowie tzw. drzwi techniczne
- bloczki, pustaki.
Na razie tylko to, co jest potrzebne do zabezpieczenia na zimę i umożliwi prace w środku.
- kafelki na podłogę i ściany - może komuś zostały?
- gniazdka
- parapety

Została utworzona strona Dom Zwierząt - dom tymczasowy u Asi

Zapraszamy do polubienia. Będzie to strona kontaktowa ludzi, którzy chcieliby Asię wesprzeć, osób, które chciałyby coś oferować, a może adoptować zwierzaka? Zaglądajcie tam!
Alternatywa Zielonogórska dokładnie informuje również wszystkich o tym, jak wygląda stan konta i wydatkach. Łącznie do końca sierpnia udało się uzbierać blisko 120 tys. zł. Dom udało się kupić za 80 tys. zł plus opłaty notarialne, które wyniosły 3 279, 65 zł. Reszta ze zbiórki zostanie w całości przekazana na remont. -

Rozliczenie. Stan na koniec sierpnia
- zbiórka na ratujemyzwierzaki: 105 280,00zł (portal bierze prowizję)
- połowa z naszego podatku 1% za 2018 rok: 11 976,95zł
- wpłaty bezpośrednio na konto: 2 173,00zł
- zbiórka na zrzutka.pl: 581,00 (została zamknięta, bo nie wolno mieć takiej samej na innym portalu)
- opłaty za ogłoszenia: -838,95
RAZEM: 119 172,00zł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska