Justyna Wiśniewska

Jestem kobietą przedsiębiorczą, ponieważ: Po pierwsze działam. Po drugie działam. I po trzecie działam.

To już ponad trzy lata, od kiedy zaczęło działać moje biuro podróży. Nawet nie wiem, kiedy to minęło. Przez te lata odbyłam kilkadziesiąt fantastycznych wycieczek. Poznałam niezwykłych ludzi. Zobaczyłam niesamowite miejsca.
Nawet nie przypuszczałam, że podróżowanie może być tak wciągające i fascynujące. Ciągle wymyślam nowe programy, zwiedzam miejsca, do których chciałabym zabrać jak najwięcej osób.
A hiszpańska oliwa z oliwek, włoski makaron czy wieczorem wypita angielska herbata przypomina mi o tych wspaniałych miejscach.
Nie bankrutuję, nie zamykam działalności, nie rezygnuję, ale działam i rozwijam się.

„Chciałam Ci serdecznie podziękować za wspaniale zorganizowaną wycieczkę do Toskanii.
Powinnaś pracować w fundacji „ Spełniamy Marzenia”, ,,Moje marzenie zostało właśnie zrealizowane. Było cudnie. Będę polecała Twoje maleńkie, aczkolwiek bardzo profesjonalne biuro turystyczne wszystkim moim znajomym” – czytając takie maile już myślę o kolejnej podróży, na której spotkam fantastycznych ludzi!

Moje autorskie pomysły na wyjazdy:

• Klub Młodego Podróżnika
• Ladies Travel – kobiece podróżowanie
• Obozy językowe na Wyspach Brytyjskich

Ps. Zapomniałam wspomnieć o tym, że mam też wadę. Uwielbiam gotować, więc na każdym wyjeździe mówię o przepisach, przyprawach, napojach, smakołykach, smakach, potrawach! I oczywiście nie omijam sklepów z tubylczą żywnością! :)

Jakby tego było mało w głowie wciąż kłębiły się nowe pomysły, marzenia.
Inspirowana anielskimi klimatycznymi kawiarniami i zapachem włoskich kaw marzyłam o swojej własnej kawiarni. Los jak zwykle zgotował mi niespodziankę. Tysiące pomysłów w głowie, codzienna burza mózgów: tak…? nie…? tak…? nie…? Jednak padło na tak. Ale kawiarnia miała być inna niż wszystkie. Postawiłam na pyszną kawę, dobry klimat i rękodzieło. Mama szydełkowała serwetki, zrobiła na drutach abażur, ja szyłam maskotki, serwetki, bieżniki. Wkurzałam się przez kilka tygodni, że większość rzeczy robię sama, ale wiem, że się opłacało. Dopomogli arytyści z Warszawy, Lanckorony, Krakowa, Wrocławia, którzy swoimi dziełami udekorowali moją kawiarnię. Jest inna niż wszystkie. A klienci, którzy wchodzą nówią: „o jak pachnie kawą”. I o to chodzi. Jest to miejsce otwarte. Dopiero działa od 4 marca, a już odbyły się prywatne urodziny, spotkanie podróżnicze, spotkanie młodych biznesmenów. A niebawem poprowadzę warsztaty kulinarne dla dzieci i dla dorosłych, a inni artyści przeprowadzą warsztaty decoupage, warsztaty wielkanocnego rękodzieła… Tak się dzieje, że miejsce zaczyna przyciągać ciekawych, zdolnych, fantastycznych ludzi. I o to chodzi!

W głowie już jest następny pomysł/marzenie. Wiem jak trudno jest przetrwać w swoim własnym biznesie. Wiem jak bardzo potrzebne jest wsparcie. Chciałabym prowadzić w kawiarni spotkania młodych przedsiębiorców. Pomagać im, motywować, wspólnie się inspirować dzielić doświadczeniami, wydobywać z nich to, co najlepsze. Każdy z nas ma przecież w sobie wielki potencjał tylko nie zawsze potrafi go wydobyć. Ja mam siłę i ochotę by to wspólnie zrobić.

Zapewne myślicie, że bogata z niej kobietka! Tak jestem bogata, ale wewnętrznie, w doświadczenia, przyjaciół, znajomych, rodzinę. A pieniądze…? Od 18 roku życia udaje mi się samej zarabiać na siebie i swoje potrzeby i jestem z tego dumna.

W życiu ważne jest dla mnie: rodzina, przyjaciele, radość, satysfakcja.

Za największe osiągnięcie w moim życiu uważam: rozwijanie mojej działalności.

Jestem osobą: radosną, otwartą, optymistyczną, wytrwałą i upartą.

W wolnych chwilach lubię: gotować, leniuchować, podróżować i mam ogromną wadę dążę do perfekcjonizmu.

Uśmiecham się, gdy: widzę drugiego człowieka, gdy opowiadam o Szkocji.

W życiu najbardziej nie lubię: hipokryzji i malkontentów.

Moje marzenie to: pomagać ludziom rozwijaniu własnych zdolności, wpierać w rozwijaniu biznesu, wakacyjny domek w Szkocji i Toskanii.