Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już nas podtopiło

Anna Rimke, (tami)
Henryk Radzimski z Płomykowa w gm. Santok czeka aż poziom wody opadnie. Wczoraj dochodziła do jego działki, a w tak mokrej ziemi nie można niczego posadzić.
Henryk Radzimski z Płomykowa w gm. Santok czeka aż poziom wody opadnie. Wczoraj dochodziła do jego działki, a w tak mokrej ziemi nie można niczego posadzić. fot. Kazimierz Ligocki
Wczoraj stan rzeki wynosił 418 cm. Brakowało dwóch centymetrów do alarmowego. Warta podtopiła już domy, ogrody i pola.

- Jeszcze nie jest tak źle. Były lata, że podwórko mi zalewało. Teraz woda stoi u sąsiada, bo on jest trochę niżej - mówi Henryka Szyszkiewicz z ul. Warszawskiej. Właśnie wzdłuż tej ulicy i na Zawarciu mieszkańcy są najbardziej narażeni na podtopienia.

W wielu ogrodach woda już stoi. Podobnie jest w gminie Santok. Michalina Ambroży z tej wsi codziennie rano sprawdza, jak daleko podeszła woda. Wczoraj podtapiała czarne porzeczki w ogródku. - Ale bywało, że pod wodą miałam połowę ogrodu - uspokaja pani Michalina.

Co mówią specjaliści

Henryk Radzimski z Płomykowa czeka, aż poziom rzeki opadnie. - Przygotowałem ziemię pod uprawę ziemniaków, ale w takie błoto nic nie posadzę, bo zgnije - mówi. Ma nadzieję, że lada dzień rzeka zacznie opadać.
Jednak specjaliści twierdzą, że poziom Warty jeszcze może się podnieść. - Z obserwacji wynika, że rzeka nie tylko się podniesie, ale też dość długo utrzyma się tak wysoka - mówi Jerzy Hopfer, szef nadzoru wodnego w Gorzowie.

Tak wysoki stan Warty ostatni raz był pięć lat temu. J. Hopfer wspomina, że w marcu poziom wody w rzece wynosił wtedy aż 496 cm, a w kwietniu podniósł się aż do 507 cm. Mieszkańcy okolic Gorzowa też wspominają tamtą wiosnę. - Miałem zalane nie tylko pole, ale i piwnicę - mówi H. Radzimski.

- Ale wtedy, podobnie jak teraz, nie było gwałtownej fali. Wysoka, ale spokojna woda nie niszczy wałów i nie grozi powodzią - tłumaczy J. Hopfer.

Są spokojni

Również w Centrum Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim wszyscy są spokojni. - Woda będzie się nadal podnosiła, ale grożą nam jedynie lokalne podtopienia - tłumaczy kierownik Zygmunt Kowalczyk. Twierdzi, że w górnym biegu Warty, w okolicach Poznania i Śremu, od kilku dni poziom rzeki już się obniżył.

Lokalne podtopienia w okolicach wałów, zdaniem specjalistów, są wiosną naturalne. - A wysoki poziom Warty spowodowany jest dużą liczbą opadów. Wody gruntowe przez to też się podniosły i dlatego wszystko spływa rzeką - tłumaczy J. Hopfer.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska