Później, dość niespodziewanie, tę parę poznałem osobiście i przypominało to otarcie się o legendę. Gdy dziś zapytać wielu Czytelników o Eugenię Pawłowską, zapewne wielu pokręciłoby głową. Ale kto nie znał Snobki, Pani Żeni lub „tej dziennikarki od Kibica”...?
Z Kresów do Zielonej Góry
Urodziła się w 1932 r. w miejscowości Skorynki pod Baranowiczami (dawne woj. nowogródzkie). W czasie wojny mieszkała w Baranowiczach, gdzie jej ojciec pracował na kolei. Po 1945 r. ewakuowała się z rodziną do Żar, tu ukończyła LO, dziś im. Bolesława Prusa. Studia dziennikarskie odbyła na Uniwersytecie Jagiellońskim. Do „Gazety Zielonogórskiej” (później „Lubuskiej”) trafiła zgodnie z nakazem pracy, w roku 1954.
- Lubiłam poznawać ludzi - wspominała w wywiadzie w „GL”. - Jeśli trzeba było dojechać do rozmówcy, dojeżdżałam, nawet na ramie roweru czy wozie pełnym worków z ziemniakami. Na początku pracy pisałam piórem ze stalówką, którą maczało się w atramencie. Później usiadłam przy komputerze. Czyż więc moje życie nie było ciekawe?
Pracuje, jak nie pisze
Była publicystką, długoletnią kierowniczką działu kulturalnego, prowadziła popularną rubrykę „Z harcerskiego kociołka”. Została laureatką Lubuskiej Nagrody Kulturalnej i Nagrody Kulturalnej Prezydenta Miasta. Od 2005 r. była honorowym obywatelem Zielonej Góry...
- Tak, znów wybrałabym ten zawód - mówiła w jednym z wywiadów. - Jest jak narkotyk. Choć jest piekielny, żąda od człowieka całej krwi, w sensie dyspozycyjności. Dziennikarz pracuje też, jak nie pisze. Między pisaniem, prowadzeniem akcji ma mało czasu na zapalenie oskrzeli i antybiotyk. Śniadanie czasem jadło się w nocy. Dziennikarz ciągle szuka tematów, a gdy się położy, zastanawia się, czy nie popełnił jakiegoś błędu w tekście. Rzadko jest z siebie zadowolony. Nie wierzyłam we własne możliwości. A najlepiej pisało się mi z nożem na gardle, kiedy już trzeba było oddać tekst.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?