Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KA Stal - GKS: Opór trwał krótko [ZDJĘCIA, WIDEO]

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Stal bardzo pewnie pokonała GKS.
Stal bardzo pewnie pokonała GKS. Alan Rogalski
W ostatnim w tym roku starciu piłki ręcznej w Gorzowie Stal znów była za silna.

W sobotę 3 grudnia jedynie w pierwszych trzydziestu minutach drugi z beniaminków pierwszej ligi GKS Żukowo przeciwstawiał się żółto-niebieskim. Co prawda w 18 min nasi po rzucie Aleksandra Kryszenia wyszli na większe niż jednobramkowe prowadzenie 9:7, to osiem minut potem było 10:10. Goście grali kombinowaną obroną, z podwójnym indywidualnym kryciem, co przed przerwą sprawiało gospodarzom dość sporo trudności.

Na szczęści w drugiej połowie podopieczni Dariusza Molskiego szybko uporali się z tym. Od stanu 17:16 dwie bramki z
rzędu zdobył Kryszeń, do tego trafił Miłosz Bekisz ze skrzydła oraz Marcin Smolarek i po 45 min było 22:16! Nie byłoby to możliwe, gdyby nie świetne interwencje w bramce Krzysztofa Nowickiego, który zastępował narzekającego na uraz stawu kolanowego Cezarego Michalaka. - To był udany mecz w moim wykonaniu, ale z drugiej strony koledzy bardzo dobrze bronili. Jednak też nie ma co ukrywać, że żukowianie zagrali słabsze spotkanie niż się tego spodziewaliśmy. Opór był przez pierwsze trzydzieści, czterdzieści minut, a później im odjechaliśmy. Mam nadzieję, że w następnych pojedynkach trener trochę bardziej mi zaufa i da mi więcej minut na parkiecie - wierzy bramkarz Stali.

„Staleczka” w drugiej części drugiej połówki była nie do zatrzymania. Tak się rozpędziła, że w 55 min jej przewaga wzrosła aż do dziesięciu goli. Dopiero w końcówce ją roztrwonili, czym, tak jak i na początku, narazili się na złość Molskiego. - Brakowało nam tylko czapek mikołaja. Podarowaliśmy im zbyt wiele bramek. Dopiero po przerwie uporządkowaliśmy grę i odskoczyliśmy GKS-owi. Niemniej mogło być 31:20 - denerwował się szkoleniowiec Stali i dodał: - Aczkolwiek doskonale w bramce zagrał Krzysiu Nowicki. Ratował nas kilkanaście razy. Strach pomyśleć, co by było, gdyby oni aż tyle razy nie spudłowali.

Teraz przed naszymi szczypiornistami ostatnia w tym roku kolejka. W kolejny weekend w Poznaniu niepokonani w tym sezonie w Gorzowie „Stalowcy”, trzeci w tabeli, zmierzą się z okopującym jej dolne rejony Grunwaldem. Wbrew pozorom wcale to nie musi być dla nas zbyt prosta przeprawa.

KA Stal - GKS 31:25 (15:13).

Kancelaria Andrysiak Stal: Nowicki – Gębala 6, Kryszeń 6 (2/2), Marcin Smolarek 4 (2/2), Serpina 3, Droździk 3 (2/3), Starzyński 2, Bekisz 2 (0/1), Kłak 2, Stupiński 1, Gryszka 1, Turkowski 1, Mariusz Smolarek (0/1), Śramkiewicz, Gałat.

GKS: Kaczmarek, Muńko, Płaszczak– Marciniak 5, Dzierżawski 4, Adamczak 4 (4/4), Orze¬chowski 4, Niedziółka 2, Korbus 2, Kot 2, Kaniowski 1, Bruy 1, Babieracki, Wiczkowski, Czarnecki.

Kary: 10 min - 4 min,

Sędziowali: Adam Parkitny i Karol Zając (obaj Świdnica).

Widzów: 225.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska