- O tym, że coś jest nie tak z zewnętrzną rurą spustową na naszym budynku zgłaszaliśmy w administracji Śródmieście już kilka lat temu - mówi Aneta Sepiól. - Ostatnio byliśmy tam w październiku. Przysłali wtedy jakiegoś pracownika, porobił zdjęcia zalanej ściany i sobie poszedł. Od tamtej pory była cisza.
Rura spustowa, wychodząca z rynny na dachu została zakryta styropianem podczas prac ocieplania budynku już kilka lat temu. To zapewne utrudnia spływ wody deszczowej lub pośniegowej z dachu.
- Efekty widać w naszym mieszkaniu - mówi kobieta. - Ściana jest co jakiś czas zalewana. Odchodzą tapety, wszędzie są plamy. Najgorzej jednak było w minioną sobotę. W nocy wysadziło wszystkie korki. Czuć było swąd spalenizny.
Rodzina wezwała pogotowie energetyczne. - Przyjechali bardzo szybko, okazało się, że przez tę wilgoć doszło do zwarcia przewodów elektrycznych - mówi pani Aneta. - Jak powiedział nam ten elektryk, mieliśmy szczęście, że nie doszło do pożaru. Mogło też być przebicie, a przy tej ścianie śpią nasze dzieci. Jak sobie pomyślę, że prąd mógł je porazić, to aż mi się słabo robi. Przecież wystarczyło, że któreś dotknęłoby rączką mokrej ściany i tragedia gotowa.
Elektryk rozkuł część ściany, zrobił prowizoryczne połączenie kabli na zewnątrz ściany i powiedział, że ta prowizorka nie powinna tu być zbyt długo, najwyżej dwa dni. - Zapewniał nas, że jak nie wymienimy tych kabli, to znów może dojść do spięcia i zapalenia się przewodów - mówią lokatorzy.
W poniedziałek kobieta poszła do administracji, by zgłosić po raz kolejny awarię. - Powiedzieli nam, że mamy to zrobić na piśmie i czekać na odpowiedź. Że ktoś do nas przyjdzie.
Przyszedł pracownik we wtorek. Obejrzał i powiedział, że na pewno coś z tym trzeba zrobić.
Kiedy lokatorzy mogą liczyć na interwencję w ich mieszkaniu? Z takim pytaniem zwróciliśmy się do kierownika ADM Śródmieście Kazimierza Koleśnika.
- Już ustaliliśmy, że konieczna jest w tym mieszkaniu częściowa wymania instalacji elektrycznej na tej ścianie - powiedział. - Nasz pracownik to sprawdził i wiadomo, że nie ma tam bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców. Wymienimy przewody aluminiowe na miedziane, ale będzie to w przyszłym tygodniu. Teraz nasz elektryk jest na chorobowym.
A co będzie z przyczyną zalewania ściany w mieszkaniu Sepiołów? Kierownik potwierdza, że rury spustowe z dachu zostały zakryte styropianem. - Mamy z tym kłopoty - zapewnia. - Rury się zatykają i dochodzi później do zalewania mieszkań. W tym miejscu rury były już dwukrotnie czyszczone, przez jakiś czas był spokój, ale jak widać, coś znów jest nie tak.
Jak mówi K. Koleśnik, zostaną tu zamontowane nowe rury spustowe, na zewnątrz elewacji. - Na pl. Tysiąclecia już dokonaliśmy dwóch takich montaży - powiedział. - Tak samo zrobimy i w tej części budynku, ale dopiero wtedy jak warunki atmosferyczne na to pozwolą.
- Mamy nadzieję, że to nastąpi jak najszybciej - mówią Sepiołowie. - Bo aż strach pomyśleć, co się stanie z naszym mieszkaniem, kiedy zaczną się roztopy i na dachu zacznie topnieć śnieg. Wolelibyśmy, żeby z tą wymiana rury ZGM nie czekał na wiosnę czy lato.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?