Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kacper trzymaj się! Będąc Falubazem, nie idziesz przez życie sam!

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
fot. Tomasz Gawałkiewicz
W niedzielę, podczas żużlowego meczu Falubazu~, publiczność stadionu przy ul. Wrocławskiego poznała jednego z najbardziej zagorzałych kibiców naszych żużlowców, niespełna 7-letniego Kacpra Siwickiego. I nagrodziła go brawami i okrzykami!

To było niepowtarzalne przeżycie, może bardziej dla rodziców, niż dla chłopca!

W czasie niedzielnej prezentacji drużyny Falubazu, przed meczem z Włókniarzem Częstochowa, Kacper został przedstawiony jako ósmy zawodnik naszych. Trybuny skandowały: - Kacper, Kacper, Kacper!

A na wirażu pojawił się ogromny transparent: "Kacper trzymaj się! Będąc Falubazem, nie idziesz przez życie sam!". Wiele osób nie kryło wzruszenia.

Kacper gorąco kibicuje Falubazowi. Jego marzeniem jest, żeby zostać żużlowcem. I teraz doczekał się nagrody. W niedzielę Fundacja Mam Marzenie oddział w Gorzowie Wlkp. zafundowała chłopcu niesamowity prezent. Dzięki niej tuż przed zawodami spotkał się w parku maszynowym z zawodnikami Falubazu, Piotrem Protasiewiczem, Frederikiem Lindgrenem, rozmawiał z trenerem! Oficjalnie został uznany za honorowego żużlowca.

- Jak było? - pytam potem. - No! - odpowiada. Na pytanie kto wygra mecz, nie ma żadnych wątpliwości: - Falubaz!

Mały wielki żużlowiec

Dlaczego Kacper został aż tak uhonorowany? Ogólnopolska Fundacja Mam Marzenie spełnia życzenia ciężko chorych dzieci. A są te marzenia najdziwniejsze: Sławek (lat 11) chciał zostać Robin Hoodem, który zamiast konia ma quada. Ania (13) poprosiła o wycieczkę do Rzymu. Dominik (8) o niebieskie mebelki, a Oliwia (17) zapragnęła zaśpiewać w duecie z Hanną Banaszak. I wszystkie te marzenie zostały spełnione.

- Zrealizowaliśmy w ramach naszego oddziału już 81 marzeń - mówi Alicja Burdzińska. - W kraju zaś ponad 2,5 tys.

Gdy Kacperek miał pięć miesięcy wykryto u niego nowotwór złośliwy wątroby. Wydawało się, że nie przeżyje. Tymczasem chłopiec - dziś po trzech ciężkich operacjach, po trzech przeszczepach wątroby w Centrum Zdrowia Dziecka - ma się dobrze i chodzi do "zerówki" w Szkole Podstawowej nr 10! Ma kłopoty ze słuchem, ale to efekt wspomnianych operacji i pięciu chemioterapii. Żeby mógł słyszeć wszczepiono mu do mózgu implant ślimakowy. Wciąż bierze leki przeciwko odrzuceniu przeszczepu.

Marzenia się spełniają

Jednak mimo kłopotów zdrowotnych maluch pozostaje wiernym kibicem swego klubu. Jadąc na badanie kontrolne do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie zabiera ze sobą płyty z nagranymi meczami Falubazu i każdego zmusza do oglądania z nim meczów ukochanej drużyny. Pokazuje mi szalik, wiaderko, grę planszową, a nawet szczoteczkę do zębów ze znakami firmowymi klubu.

- Piosenkę kibiców naszej drużyny znam na pamięć, albo jeszcze lepiej... - śmieje się mama chłopca, Anna Siwicka. - Gdy jeździmy na obowiązkowe wizyty do centrum zdrowia, syn przez całą drogę, siedem godzin, nieustannie puszcza sobie i śpiewa tę piosenkę. Czasem nie wytrzymuję...

- Pierwszy raz zabrałem go na mecz żużla w 2008 roku, były to eliminacje do Grand Prix - wspomina tata, Adam Siwicki. I od tej pory chłopiec już nie odpuszcza. Gdy A. Burdzińska przyjechała do Kacpra zapytać jakie ma marzenie odpowiedział krótko: - Żużel. - Chcesz przyjechać na mecz do nas, do Gorzowa? - dociekała. - Nie! Tam! - pokazał w kierunku stadionu Falubazu. I teraz to marzenie się spełniło.

Trzymamy kciuki za jego walkę z chorobą!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska