Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kalesony za grosze

TOMASZ HUCAŁ, (decha) 0 68 377 25 91 [email protected]
Kradzione mundury, buty, pasy trafiały na internetowe aukcje i do firm ochroniarskich.
Kradzione mundury, buty, pasy trafiały na internetowe aukcje i do firm ochroniarskich. fot. Katarzyna Chądzyńska
Od 5 lat z magazynów znikały mundury, buty i inne elementy wojskowego ubioru. Magazynier już jest w areszcie. Trwają poszukiwania jego wspólników.

Sierżant sztabowy Andrzej M. pracował, a oficjalnie nadal pracuje w magazynie 34. Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu. Tylko teraz nie melduje się w pracy, bo zgodnie z decyzją wojskowego sądu w Zielonej Górze jest tymczasowo aresztowany. Sprawą zajmuje się zielonogórska prokuratura garnizonowa.

Brak komentarzy

- Nie możemy się wypowiadać w tej sprawie, gdy żandarmeria i prokuratura wojskowa prowadzą śledztwo - zastrzega oficer prasowy 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej major Marek Zieliński.

- Nie komentuję sprawy - zaznacza komendant żagańskiej żandarmerii pułkownik Krzysztof Drzymalik, odsyłając do rzecznika prasowego w Warszawie.

- Śledztwo jest w zbyt wczesnej fazie, żeby mówić o nim cokolwiek. Dopiero badamy niektóre fakty i nie chcemy spłoszyć podejrzanych - zastrzega rzecznik żandarmerii w Warszawie pułkownik Edward Jaroszuk.

My jednak dowiedzieliśmy się, za co siedzi żagański sierżant. Okazuje się, że od 2001 roku z magazynu 34. BKPanc regularnie ginęły mundury, pasy, buty.

- Dużym zainteresowaniem cieszą się szczególnie czarne kurtki czołgistów. Nadają się do wszelkich firm zajmujących się ochroną. Można na nich umieścić każdy napis - mówi proszący o zachowanie anonimowości żagański żołnierz.

Uniform do ochrony

Z naszych informacji wynika, że magazynier to tylko element złodziejskiej siatki. Sprzęt, który znikał w koszarach, pojawiał się po jakimś czasie na internetowych aukcjach, oczywiście oferowany przez kilka lub kilkanaście innych osób. Towar szedł także prawdopodobnie do firm ochroniarskich, tzw. szkół przetrwania i sklepów specjalistycznych. Już w pierwszych dniach śledztwa udowodniono przekręty na blisko 200 tys. zł. - To jednak mało. Może być tego pół miliona albo nawet milion złotych - zapewnia nasz informator.

- Dowództwo i sztab dywizji traktuje sprawę jako skandaliczną. Zwłaszcza że takie przestępstwo godzi w dobre imię dywizji. Liczymy, że sprawcy zostaną sprawiedliwie ukarani i będzie to przestroga dla innych - mówi major Zieliński, dodając, że po rozpoznaniu tej sprawy zostały już przeprowadzone kontrole w wielu jednostkach lubuskiej dywizji.

W nowym stylu

Na internetowych aukcjach można kupić uniform dowolnej formacji. Pancerniacy, lotnicy, komandosi... Nie jest większym problemem nabycie wdzianka naszych eksportowych żołnierzy, czyli wersji pustynnej. Jest umundurowanie, są także jego części, którymi żołnierze niechętnie się chwalą. Znaleźliśmy nawet "porządne polskie kalesony wojskowe za grosze nowe". Te grosze to 9 zł.

Jak przyznają pytani przez nas wojskowi, ceny tych sortów są rzeczywiście śmiesznie niskie, często poniżej ceny, za którą są dostępne dla wojskowych.

- Jak się wertuje aukcyjne strony, widać sporo sztuk odzieży udającej wojskową - twierdzi znajomy oficer. - Jednak rzeczywiście dużo jest oryginalnej. I co niepokoi... To już mundury według nowych wzorów, czyli nie pochodzą z demobilu.

Próbowaliśmy skontaktować się z kilkoma allegrowiczami, którzy wojskowe ciuchy sprzedają. Zazwyczaj pytani o źródło zaopatrzenia odpowiadają, że to tajemnica handlowa.

- Kupuję na giełdzie od stałego dostawcy - mówi sprzedawca wojskowych t-shirtów. - Niestety, nie mam dostępu do żadnego wojskowego magazynu. A to mogłoby się opłacić...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska