Jak prokurator stanu wojennego Stanisław Piotrowicz jest rządowym posłem, to opozycja wali w niego jak w bęben, choć jeszcze niedawno (gdy opozycją nie była) krzywiła się na „grzebanie w życiorysach”. Rządzący zaś wbrew swoim zwyczajom dzielnie Piotrowicza bronią, że wprawdzie paskudnemu systemowi służył, ale „ludzki człek był”. Jak wicepremier Piotr Gliński rugał poprzednich dziennikarzy telewizji publicznej na wizji, to nastawał na wolność mediów. Jak ruga dzisiejszych, na męża stanu wyrasta (dla rządu odwrotnie).
Ja się tu nie zajmuję oceną działalności Piotrowicza czy Glińskiego. Chciałbym tylko zauważyć, że różne stosuje się u nas standardy ocen, w zależności od tego, kto kogo i kiedy ocenia. Ani chybi Kali musiał być Polakiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?