Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kameks Sulechów: To są mali geniusze

Przemysław Piotrowski 0 68 324 88 69 [email protected]
Czołówka Kameksu Sulechów podczas treningu. Od lewej Aleksander Stańkowski, Rafał Jaśniewicz, (Kamil Wiśniewski), Robert Kulczycki i Grzegorz Zabawski.
Czołówka Kameksu Sulechów podczas treningu. Od lewej Aleksander Stańkowski, Rafał Jaśniewicz, (Kamil Wiśniewski), Robert Kulczycki i Grzegorz Zabawski. fot. Tomasz Gawałkiewicz
- Oni są wspaniali - mówi założyciel i prezes Arkadiusz Wiśniewski. - Ten klub istnieje, aby tym skromnym, ale jakże utalentowanym chłopcom, pozwolić na doskonalenie ich i tak już niezwykłych umiejętności.

Skąd pomysł na założenie klubu? - Stwierdziłem, że mój syn jest już tak dobry, że nie ma po prostu z kim grać - śmieje się Wiśniewski. - Wtedy postanowiłem założyć sekcję.

Zarejestrowani od roku

Działała ona już od czerwca 2006 roku. Gdy z kilku najbardziej zagorzałych fascynatów, zrobiło się kilkudziesięciu zawodników, prezes postanowił zespół zarejestrować. - Z tym nie było żadnego problemu i od grudnia 2007 roku jesteśmy oficjalnym klubem.

Zainteresowanie przeszło najśmielsze członków zarządu. W wynajętym sulechowskim Domu Kultury, coraz bardziej brakuje miejsca. - Szczególnie na turniejach, gdy przyjeżdża prawie stu zawodników - przyznaje wiceprezes Robert Kulczycki. - Ale jakoś jeszcze dajemy radę.

Zaczynał u... mamy w brzuchu

Młodzi adepci mimo że mają dopiero po kilkanaście lat, grają już od bardzo dawna. - Ja zacząłem, jak jeszcze nie potrafiłem chodzić - mówi rozbawiony syn prezesa 10-letni Kamil Wiśniewski. - A może nawet wcześniej, gdy byłem jeszcze w brzuchu u mamy.

- Mnie namówił kolega i tak mi się spodobało, że do dziś nie mogę się oderwać - dorzuca chyba jeden z najlepszych zawodników Kamexu 15-letni Rafał Jaśniewicz. Spędzam z kolegami na grze prawie każdą chwilę.

Podobnie uważany za największy talent 15-letni Aleksander Stańkowski. - Ja zacząłem dość późno, bo dopiero w wieku dziewięciu lat, ale też za namową kolegi - mówi. I tak już pozostało. Bez szachów nie wyobrażam sobie życia.

Żona troszkę marudzi

Dziś klub występuje w trzeciej lidze i na chwilę obecną w Lubuskiem plasuje się całkiem nieźle. - Ciągle pracujemy, co daje efekty i mam nadzieję, że wkrótce będzie jeszcze lepiej - mówi prezes.

W sobotę odbył się siódmy turniej o Grand Prix Ziemi Lubuskiej i sulechowianie potwierdzili, że są w absolutnej czołówce. Jednak ciągłe turnieje i ligowe rozgrywki powodują, że Wiśniewski razem z synem bardzo rzadko bywa w domu. - To jest lekki problem, bo wszystko kręci się wokół szachów i żona trochę przez to cierpi. Na szczęście już się przyzwyczaiła, choć do tej pory troszkę marudzi i czasem mi wypomni to i owo.

W siódmym turnieju Grand Prix

Kat. OPEN: 1. Grzegorz Zabawski (Kamex Sulechów), 2. Marek Goździewicz, 3. Robert Goździewicz (obaj Wicher Zbąszyń).

Kat. do lat 15: 1. Stańkowski, 2. Kamil Stanicki (Wicher Zbąszyń), 3.Rafał Gorzelany (Sulechów, niezrzeszony).

Kat. do lat 12: 1. Bartosz Gajewski, 2. Kamil Kromski (obaj Wicher Zbąszyń), 3. Paweł Piotrowski (Pion Zielona Góra).

Kat. do lat 10: 1. Karol Kucza (Pion Zielona Góra), 2. Natalia Mikołajczyk (Wicher Zbąszyń), 3. Kamil Wiśniewski (Kamex Sulechów).

Kat. do lat 8: 1. Julia Opic (Wicher Zbąszyń), 2.Hubert Rosiński (Sulechów, niezrzeszony), 3. Oliwia Goździewicz (Wicher Zbąszyń).

Arkadiusz Wiśniewski o podopiecznym Aleksandrze Stańkowskim

- Kiedyś przyszedł taki jeden "twardziel" z ulicy i chciał zagrać z jednym z naszych najlepszych. Uważał, że jest na tyle dobry, że bez problemu sobie poradzi z naszymi młodymi chłopakami. Wyznaczyłem mu Olka, a ten, aby ułatwić rywalowi zadanie, postanowił grać odwrócony tyłem do szachownicy. Spotkanie nie trwało długo, bo nasz as postawił mata już w 23 ruchu. To było niesamowite, bo ani razu nie spojrzał na planszę, a tylko mówił na jakie pola stawiać figury. Trzeba było zobaczyć minę rywala. To był dla niego ciężki szok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska