Miasto oczekuje, że remont zrobią mieszkańcy, a lokatorzy liczą na pomoc władz.
Zakończył się remont nawierzchni ulicy Mieszka I, położono nowy chodnik. A obok sypie się ceglany fundament pod ozdobnym ogrodzeniem.
Tynk odpada
Ktoś prowizorycznie uzupełnił niektóre ubytki, ale cegły i tak pewnie się zawalą. Sam płot z kutego żelaza, gdzie niegdzie tylko połatany gumową siatką, jest w rozsypce.
- To skandal - mówią przechodnie. - Na przedwojennych widokówkach widać jaki piękny był ten budynek i parkan. Jak tak dalej pójdzie, to go rozbiorą i wywiozą za parę groszy na złom. A przecież to zabytek.
- Miasto nie interesuje się tym ogrodzeniem, choć przylega ono do zabytkowego pałacu Promnitzów - dziwi się Leszek Borysiewicz, który mieszka na parterze kamienicy.
- Sam pomalowałem korytarz koło swojego mieszkaniu. A reszta wygląda obskurnie, tynk z elewacji odpada płatami.
Czekają na właścicieli
Część lokatorów wykupiła mieszkania na własność, pozostałe nadal należą do miasta. - W tej nieruchomości już dziesięć lat temu powstała wspólnota mieszkaniowa - informuje Marek Rapacz, prezes Pekomu.
- Wyremontowaliśmy dach, przebudowano kominy, wymieniono instalację. Resztą, czyli remontem korytarzy i elewacji powinna się zająć wspólnota. Ale wszelkie próby zarządcy, aby nakłonić mieszkańców do podjęcia uchwały w tej sprawie kończyły się niepowodzeniem. Ludzie zamiast narzekać, powinni się wziąć do działania.
W ratuszu przyznają, że ozdobny i zabytkowy płot wraz z terenem należy do miasta.
- Musimy najpierw wyjaśnić sprawę dojścia do ogrodów pałacowych, które zamierzają zbudować właściciele pałacu i zamku - stwierdza zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki.
- Wejście będzie być może przez tę posesję, więc wówczas ogrodzenie trzeba będzie rozebrać. Jeżeli nie, to trzeba będzie je naprawić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?