Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Chanas odchodzi ze Stelmetu Zielona Góra

mat. pras.
Kamil Chanas opuszcza Stelmet i Zieloną Górę. Z naszą drużyną zdobył cztery medale mistrzostw Polski, m.in. dwa złota.
Kamil Chanas opuszcza Stelmet i Zieloną Górę. Z naszą drużyną zdobył cztery medale mistrzostw Polski, m.in. dwa złota. Mariusz Kapała
Kamil Chanas, rzucający Stelmetu i były kapitan drużyny, opuszcza Stelmet Zielona Góra. W piątek 12 czerwca zawodnik i klub rozwiązali umowę.

- Odchodzę bo chcę jeszcze spróbować gry w większym wymiarze czasowym. Chcę znowu być zawodnikiem pierwszej piątki - tłumaczy Kamil Chanas. - Ten rok był dla mnie ciężki, jeśli chodzi o minuty na parkiecie. Po prostu nie mogłem sobie pozwolić na kolejny tego rodzaju sezon. Gdybym nie był ambitny, machnąłbym ręką. Ale jestem. Dokąd odchodzę? Tego jeszcze nie wiem, ale na pewno wybiorę ofertę najlepszą dla siebie.

- Przyjście Kamila wiążemy z największym pasmem naszych sukcesów - mówi właściciel klubu Janusz Jasiński. - Z Kamilem w składzie zdobyliśmy pierwszy medal w historii. Kamil walnie przyczynił się do tych czterech najlepszych lat koszykówki w Zielonej Górze. Oczywiście życzymy mu wszystkiego najlepszego. Rozumiemy też jego chęć odgrywania w drużynie pierwszoplanowej roli. Liczymy też, że może kiedyś nasze drogi znowu się zejdą.

- Ze wszystkich obowiązków Kamil wywiązywał się zawsze bardzo profesjonalnie. W rozmowach zawsze dawał nam pewne odczucie, że chciałby grać więcej minut. Ale mimo to pokazał wielki profesjonalizm i do końca wywiązał się ze wszystkich swoich zadań - podkreśla generalny manager Stelmetu Walter Jeklin. - Osobiście rozumiem, że ze względu na wysoką pasję, jaką wnosi w swoją grę, chce być w środowisku, które da mu więcej minut. Życzę mu, by tych minut było jak najwięcej i żeby był spełniony.

Jestem bardzo przywiązany do miasta, z którym naprawdę się zżyłem ale wiem, że będę się realizował jako sportowiec

- Chcę podziękować Kamilowi i pogratulować. Pomógł mi w tym sezonie dużo, wchodząc z ławki - dodaje trener Stelmetu Saso Filipovski. - Ale każdy ma swoje marzenia. Kamil też. Normalne, że każdy chce je spełniać. Było mi miło z nim pracować i dziękuję mu, że pomógł też mnie. Życzę mu wszystkiego najlepszego w następnym klubie.

- Mimo wszystko niełatwo jest odchodzić z klubu, z którym tyle się osiągnęło, szczególnie po tym co tu przeżyłem i z powodu ludzi, których tu poznałem. Jestem bardzo przywiązany do miasta, z którym naprawdę się zżyłem ale wiem, że będę się realizował jako sportowiec. Dziękuję wszystkim kibicom za te cztery lata - mówi na pożegnanie Chanas.

W Stelmecie na kolejny sezonu zostaje za to Przemysław Zamojski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska